
Nawet przetwory poddane pasteryzacji mogą popsuć się po pewnym czasie. Wszystko przez drobnoustroje. Prezent w postaci futerka pleśni najpierw przeraża, a potem odbiera apetyt. Czym spleśniały lub sfermentowany dżem można jeszcze uratować? Tak, ale pod jednym warunkiem.
Jak uratować dżem z oznakami pleśni?
Gdy zauważysz, że dżem tylko lekko pokrył się osadami pleśni, możesz go ocalić i znów cieszyć się smakiem truskawek czy porzeczek. Na stronie Fakt czytamy, że wystarczy zebrać wykwity pleśni i dodatkowo niegrubą warstwę konfitury (ok. 1-2 cm) ze spodu. Resztę przetworu należy przełożyć do garnka i zagotować. Od tego momentu gotować go przez 10 minut, cyklicznie mieszać.
Dobrze wyczyścić i wyparzyć słoik po nadpsutej konfiturze. Z zakrętkami zrobić to samo. Gdy pojemniki ostygną, nakładać do nich ciepły dżem po brzegi, ścisło zakręcić.
Przetwory mogą też sfermentować. Po otwarciu słoika ulotni się specyficzna woń alkoholu i dżem zacznie buzować. Jak go „podleczyć”? Przełożyć zawartość do garnka, zasypać cukrem (1-2 łyżki/1 słoik) i gotować przez 10 minut, cały czas mieszać.
Niektórym domowym przetworom nie pomoże żaden zabieg ratunkowy i trzeba je wyrzucić. Dotyczy to produktów, na których pojawiła się gruba warstwa szarawego nalotu wyglądającego jak puch. Pleśń zwiększa ryzyko raka, a wytwarzane przez nią toksyny z reguły infekują całą zawartość słoika. Zebranie kożuszka pleśni z powierzchni i zjedzenie reszty przetworu, to nie jest dobre rozwiązanie. Można nabawić się alergii czy chorób układu pokarmowego.
Polecamy: Miksuję i dodaję zamiast cukru. Domowe przetwory są słodkie, zdrowe i pyszne