Sezon na maliny jeszcze trwa. To właściwy moment, by pomiędzy zbiorami zatroszczyć się o krzew, który tak wdzięcznie owocuje. Przyszykuj go na kolejny sezon już teraz. Co trzeba zrobić? Wzmocnij roślinę nawozem z kominka czy grilla. Popiół bije na głowę sztuczne środki ze sklepów ogrodniczych i jest zupełnie darmowy!
Popiół drzewny – naturalny nawóz pełen potasu oraz użyźniacz gleby
Popiół drzewny ma szerokie zastosowanie ogrodnictwie. Można nim nawozić grządki w warzywniku, rabaty kwiatowe i krzewy owocowe, które preferują ziemię o zasadowym pH. Ważne, by surowca nie używać do rododendronów czy wrzosów, bo zmodyfikuje podłoże na bardziej zasadowe, co jest niewskazane w przypadku tych gatunków. One cenią sobie gleby o kwaśnym odczynie. Popiół jako odżywka może pomóc wielu roślinom w kwitnieniu czy owocowaniu. Polepsza także parametry gleby.
❑ Ważne!
Do malin nadaje się tylko i wyłącznie popiół ze spalania czystego, nieprzetworzonego drewna, tzn. bez żadnych syntetyków typu impregnaty czy farby. Razem ze szczapkami drewna nie można jednocześnie spalać np. plastiku, bo jego pozostałości będą również obecne w popiele. Popiół ze sztucznymi domieszkami zanieczyści podłoże.
Jak nawozić maliny popiołem drzewnym?
Najprościej jest rozrzucić odpowiednią ilość suchego odpadu dookoła krzewów, a potem lekko przykryć ziemią. Cenne substancje mineralne obecne w surowcu będą raz po raz wnikać do podłoża i docierać do korzeni malin, wzmacniając je.
Popiół drzewny jest polecany do jesiennego karmienia malin, ponieważ jest pozbawiony azotu (ulatuje w trakcie spalania). Surowiec ten można stosować nie tylko jesienią, ale i przez cały rok – oczywiście w rozsądnych ilościach i jako uzupełnienie standardowego nawożenia.
Czytaj też: Prosty trik na kreta. Więcej go nie zobaczysz w swoim ogrodzie
