W nocy z czwartku na piątek deputowani Bundestagu (niemiecki parlament) głosowali nad wnioskiem partii CDU i CSU w sprawie dostarczenia Ukrainie 200 transporterów opancerzonych. Minister obrony Republiki Federalnej Niemiec ostrzegał przed „plądrowaniem” Bundeswehry – niemieckiej armii. Wniosek został odrzucony – podaje „wPolityce”.
Partie CDU i CSU złożyły w niemieckim parlamencie wniosek o przyspieszono dostarczenie na Ukrainę 200 sztuk transporterów opancerzonych z zasobów niemieckich sił zbrojnych. Chodziło o pojazd Fuchs, które są na wyposażeniu Bundeswehry od 1979 roku. Transportery Fuchs są obecnie zastępowane przez nowsze kołowe transportery opancerzone Boxer.
Podobny ruch zrobiła wcześniej Polska, która przekazała Ukrainie ponad 200 sztuk czołgów T-72M1, które mają być w kolejnych latach zastąpione przez zakupione w USA czołgi M1 Abrams oraz inny pojazd z programu „Wilk”.
Niemcy nie przekażą Ukrainie 200 transporterów opancerzonych. To byłoby „plądrowanie Bundeswehry”
W czwartek, przed głosowaniem, rzecznik ds. polityki obronnej grupy parlamentarnej CDU/CSU Florian Hahn powiedział „Bildowi”, że Niemcy muszą się określić – pomagać Ukrainie albo nie pomagać.
„Naszym dzisiejszym głosowaniem zadajemy posłom proste pytanie: czy chcemy pomóc Ukrainie w jej walce o wolność, czy nie? Dostarczenie 200 transporterów opancerzonych znacząco zmieniłoby sytuację na froncie w Donbasie. Sytuacja na miejscu jest w tych dniach i tygodniach tak krytyczna, że nie wolno nam się wahać” – mówił Hahn.
Jak podaje portal „wPolityce” niemiecka minister obrony Christine Lambrecht sprzeciwiła się pomysłowi. Ostrzegła przez „plądrowaniem Bundeswehry”.
„Wspieramy Ukrainę wszystkim, co jest możliwe i odpowiedzialne. Ale musimy zagwarantować zdolność obronną Niemiec” – powiedziała Lambrecht agencji „dpa”.
Finalnie wniosek został odrzucony, a transportery starego typu – i tak już wycofywane – nie trafią na Ukrainę.