Niemcy zrobili „historyczny zwrot”… o 360 stopni. Broń nie dotarła na Ukrainę!

fot. Ministry of the Presidency. Government of Spain

W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński przemawiał w niemieckim Bundestagu. Zarzucił Niemcom dbanie tylko i wyłącznie o swoje własne interesy – przede wszystkim ekonomiczne. Okazuje się bowiem, że Niemcy niecałkowicie wywiązali się z deklaracji o dostarczeniu broni na Ukrainę! Jedna z partii niemieckiego parlamentu – CDU – oskarża kanclerza Olafa Scholza o okłamywanie opozycji i brak szacunku względem Zełeńskiego.

REKLAMA

Jak donosi „Frankfurter Allgemeine Zeitung” – Niemcy nie przekazali do tej pory Ukrainie ani jednej rakiety „Striela” („Strzała”). Poza zapowiadanymi początkowo pociskami przeciwpancernymi i rakietami Stinger do Kijowa nie dotarło do tej pory nic innego. Nie zrealizowano dostawy 1000 pocisków przeciwlotniczych krótkiego zasięgu „Striela”, a kolejne wnioski Ukrainy, dot. dostaw broni czekają na rozpatrzenie.

Paszporty covidowe ważniejsze, niż wojna na Ukrainie

Rząd Niemiec – na którego czele stoi Scholz – nie przychylił się do wniosku chadecji. Chadecy domagali się przeprowadzenia debaty nad sytuacją na Ukrainie zaraz po wystąpieniu Wołodymyra Zełeńskiego. Zamiast tego… parlament zajął się w czwartek kwestią obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19. Opozycja jest zbulwersowana.

REKLAMA

Zastępca przewodniczącego frakcji parlamentarnej CDU, Johann Wadephul, mówił w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że takie rozwiązanie „nie odpowiada ani naszym żądaniom dotyczącym żywej demokracji parlamentarnej, ani wyjątkowej sytuacji międzynarodowej”

„Można odnieść wrażenie, że Berlin chce stłumić wojnę” – stwierdził polityk.

„W czwartek Prezydent Zełenski wystąpi w Bundestagu. Zamiast rozmawiać następnie o sytuacji na Ukrainie, rząd chce dyskusji o obowiązku szczepień. To jest zupełnie niestosowne!” – napisał z kolei przewodniczący partii CDU Friedrich Merz na Twitterze.

REKLAMA

REKLAMA

Wątpliwości budzi także ogłoszony niedawno pakiet dla niemieckiej armii – Bundeswehry. Specjalny fundusz, przeznaczony na zwiększenie zdolności i modernizację sił zbrojnych ma opiewać na 100 mld Euro. Opozycja wyraziła jednak niezadowolenie w związku z tym, że szefowa niemieckiego resortu obrony nie zgodziła się na rozmowy o funduszu wspólnie z opozycją.

Czyżby „historyczny niemiecki zwrot” był tylko taktycznym, chwilowym odwrotem? Niemcy po tygodniu od postawienia się za Ukrainą, wycofują się z powrotem do wygodnej pozycji prowadzenia interesów z Rosją?

Podziel się: