Niepokojące sygnały z Rosji. Może wybuchnąć uśpiony konflikt z krajem NATO

putin
fot. screen YouTube / Russia Insight

Niespodziewane działania Rosji mogą doprowadzić do kolejnego konfliktu. Tym razem zaniepokojona może czuć się Norwergia. Jak zapowiedział przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin – Federacja Rosyjska bada możliwość wycofania się z traktatu o delimitacji morskiej. Złamanie norwesko-rosyjskiego traktatu może wpłynąć na Norwegię oraz państwa północnej Europy – podaje „o2”.

REKLAMA

Co oznacza delimitacja morska? Jest to o wiele poważniejsza sprawa, niż się wydaje, gdyż – w myśl międzynarodowego prawa – delimitacja odnosi się do ustalenia morskiej granicy pomiędzy państwami. Podpisany 12 lat temu pomiędzy Norwegią a Rosją traktat zakończył 40-letni spór na tej płaszczyźnie. Jeżeli Rosja zdecyduje wycofać się z umowy, konflikt rozgorzeje na nowo.

Spór o terytorium morskie nie toczył się wcześniej o nic. Chodzi o fragment Morze Barentsa o powierzchni 175 tys. km kwadratowych. Jest to teren atrakcyjny z uwagi na bogate zasoby ryb. Nie chodzi jednak tylko o to, co znajduje się w wodzie, ale pod nią – a w zasadzie pod jej dnem. Na Morzu Barentsa położone są bogate zasoby surowców – w tym ropy naftowej i gazu ziemnego.

REKLAMA

Rosja chce przejąć norweskie złoża. Znów uzależnią Europę od swoich surowców?

W traktacie z 2010 roku zapisano, że w ramach porozumienia złoża na Morzu Barentsa będą eksploatowane przez Norwegię i Rosję wspólnie. W rozumieniu Rosji, wypowiedzenie traktatu spowodowałoby, że mogliby przejąć kontrolę nad całym, bogatym w surowce fragmentem akwenu. Dla kulejącej rosyjskiej gospodarki miałoby to duże znaczenie.

Według Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) spór o wspomniane złoża toczył się od lat 70. – jeszcze za czasów istnienia Związku Sowieckiego. Jak wspomina OSW – w ramach traktatu ustalono, że porozumienie zmniejsza konieczność utrzymywania w regionie dużych sił NATO. Wspólne interesy zmniejszyły napięcie w tym miejscu. W przypadku wypowiedzenia bilateralnej umowy napięcia mogłyby powrócić. Czy to oznacza poważne ryzyko konfliktu?

REKLAMA

„Konflikt, zapewne na początek ‘zamrożony’, o zasoby w WSE (wyłącznej strefie ekonomicznej) na dalekiej północy. Interwencje norweskiej Straży Przybrzeżnej (Kystvakten) w stosunku do rosyjskich jednostek rybackich, badawczych, podejmujących próby eksploracji dna i ewentualnie zasobów szelfu kontynentalnego na obszarach uznawanych przez Norwegię za jej WSE” – mówi komandor Wiesław Goździewicz, ekspert w zakresie prawnych aspektów operacji NATO na szczeblu operacyjnym i strategicznym, w rozmowie z portalem „o2”.

Podziel się: