Do dość osobliwego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę na olsztyńskiej starówce. Stojący przy ulicy Grunwaldzkiej radiowóz straży miejskiej w pewnej chwili sam ruszył z miejsca i tyłem wpadł do rzeki Łyny w okolicy mostu Jana.
Na szczęście samochód był w środku pusty.
Policja i straż pożarna, które około 3 nad ranem zostały wezwane na miejsce zdarzenia, sprawnie wyciągnęły auto na brzeg przy użyciu liny holowniczej.
Według pierwszych doniesień przyczyną stoczenia się – zaparkowanego na chodniku – samochodu do wody była awaria. Jak wykazały ekspertyzy, pojazd miał jednak prawidłowo zaciągnięty hamulec ręczny.