W rządzie poleci więcej głów? Dymisja wiceministra Waldemara Sługockiego to dopiero początek – wynika z nieoficjalnych doniesień serwisu „Gazeta.pl”. Dziennikarze portalu uważają, powołując się na swoje źródła, że Donald Tusk planuje przeprowadzenie na jesieni pełnoskalowej rekonstrukcji rządu. Co się zmieni i kogo te zmiany miałyby dotknąć?
Waldemar Sługocki – dotychczasowy wiceminister w resorcie rowoju i technologii – został ukarany dymisją za nieobecność podczas głosowania w Sejmie za depenalizacją aborcji w Polsce. Donald Tusk podpisał jego rezygnację ze stanowiska we wtorek, 23 lipca. Ukarany miał zostać także Roman Giertych, który wyjął kartę do głosowania – zapowiedział już premier. Tak się stało, gdyż Giertych stracił funkcję wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
Według serwisu „Gazeta.pl” – to dopiero początek „czystek” w rządzie Donalda Tuska. Premier ma zamiar przeprowadzić rekonstrukcję rządu na jesieni tego roku. Już we wrześniu stanowiska mieliby stracić minister rolnictwa Czesław Siekierski z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Paulina Henning-Kloska z Polski 2050, która odpowiada za resort klimatu i środowiska – wynika z nieoficjalnych doniesień portalu.
Nieoficjalnie: Donald Tusk planuje serię dymisji szefów ministerstw! Polecą głowy w KO, ale czystki mają dotknąć także koalicjantów
Zauważmy, że teki ministra rolnictwa oraz minister klimatu i środowiska nie należą do ludzi z otoczenia Tuska. Zarówno Siekierski, jak i Henning-Kloska, należą do ugrupowania Trzeciej Drogi, a więc koalicjanta Koalicji Obywatelskiej. Usunięcie ich ze stanowisk może być więc trudne do zaakceptowania dla partnerów Tuska, czyli Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Złego PR-u mieli dostarczyć rządowi Donalda Tuska także Barbara Nowacka zarządzająca resortem edukacji oraz Adam Bodnar z ministerstwa sprawiedliwości. Ich przyszłość również ma być niepewna. Wielkie reformy w zakresie edukacji, które – jak się okazuje – nie wejdą w życie w najbliższym czasie oraz sprawa Marcina Romanowskiego przysporzyły bowiem rządzącym niemałej krytyki.
Czy ekipa nowego premiera potrzebuje czasu, aby „wejść w rytm” rządzenia? Czy nowy – a właściwie zrekonstruowany – gabinet Donalda Tuska okaże się lepszy, niż obecny. Tego dowiemy się, jeśli wierzyć doniesieniom „Gazeta.pl” już we wrześniu tego roku.