Był w Polsce taki czas – nawet bardzo długo – kiedy sondaże były dla Prawa i Sprawiedliwości bardzo łaskawe. Poparcie partii Jarosława Kaczyńskiego sięgało grubo ponad 40% – dwa razy pozwoliło PiS-owi uzyskać samodzielną większość w Sejmie. Wygląda jednak na to, że kończy się era „IV RP”. Poparcie jest najniższe od miesięcy!
Wydarzenia z ostatnich kilku tygodni wbiły ostatni gwóźdź do trumny z napisem „Zjednoczona Prawica”. Zjednoczona już dawno nie jest, a prawicy też tam za dużo nigdy nie było. Szereg niekorzystnych dla Polski zdarzeń – czasem powodowanych wewnętrznie, a czasem niezależnych – wprowadził notowania partii rządzącej w tren spadkowy. Najpierw seria lockdownów, bankructwa firm, zamykanie lasów, potem nieudolna polityka pieniężna oraz wcześniej wprowadzony szereg małych podatków wywołały niemała inflację. A na koniec ON – „Polski Ład” – który okazał się bublem prawnym i którego nie rozumieją nawet pracownicy Urzędów Skarbowych.
To wszystko jest teraz rozliczane w sondażowych notowaniach partii politycznych. Wyborcy dali jasny sygnał, że nie podoba im się polityka rządu. Dali też inny – że nie ma alternatywy na opozycji.
Najnowszy sondaż dla „Onetu” przeprowadziła sondażownia IBRIS. Wyniki nie napawają optymizmem, nie tylko partii rządzącej. Okazuje się, że na największe poparcie może liczyć… nikt. Tylko 50,8% obywateli zadeklarowało udział w wyborach. Co oznacza, że – gdyby wybory odbyły się dzisiaj – to prawdopodobnie ok. 49% ludzi nie poszłoby do urn. Niemal połowa Polaków nie ma na kogo głosować.
Największym poparciem cieszy się… obojętność
Nowy rząd wybrałaby ta druga połowa. Na obecnie, miłościwie nam panującą partię, Prawo i Sprawiedliwość, głos zadeklarowało tylko 30,1% respondentów. Jeszcze we wrześniu było to 37%. Na drugim miejscu jest KO, które jednak nie depcze PiS-owi po piętach, bo dzieli je 10% poparcia. Koalicja obywatelska, według badania IBRIS, mogłaby liczyć na 20,2% głosów. Polskę 2050 Szymona Hołowni popiera 12,1% respondentów. Czwartą siłą w Sejmie miałaby być Konfederacja z poparciem na poziomie 8,6%. Od czasu wyborów – pomimo tymczasowych pików – podupada Lewica, która niemiłosiernie zbliża się do granicy progu wyborczego. Na partię Czarzastego i Biedronia głos zadeklarowało 7,6% badanych. Krawędzi trzyma się jeszcze PSL z poparciem 6% respondentów.
Wśród osób, które chciałyby wybrać się na wybory, ale na razie nie wiedzą na kogo głosować, jest aż 15,7% respondentów!
Jeszcze ciekawszy wynik badania i pomiar sympatii wobec polityków wszystkich ugrupowań uzyskamy, dzieląc te wyniki przez dwa. Wszak połowa Polaków – wedle powyższego sondażu – nie poszłaby na wybory w ogóle, nie popierając nikogo.