Internet w dalszym ciągu nie jest w zupełności bezpiecznym miejscem, zwłaszcza, jeśli chodzi o bezpieczeństwo danych. Jeden z internautów odkrył w sieci plik, w którym zawarte były informacje o setkach milionów adresów mailowych osób z całego świata.
Hasła do skrzynek pocztowych niekiedy są takie same, jak w przypadku logowania do serwisów społecznościowych czy, co gorsza, kont bankowych. Z takim problemem obecnie może borykać się ogromna liczba osób z całego świata. Ekspert w kwestii cyberbezpieczeństwa, Troy Hunt odkrył w zakamarkach internetu plik ważący 87 GB, w którym znajdowały się łącznie 773 miliony adresów i 21 milionów powiązanych z nim haseł.
Z uwagi na tak ogromną bazę danych, nie jest możliwe, aby ustalić, jaka część z tych haseł jest aktualna. Cyberprzestępcom jednak to nie przeszkadza – dzięki specjalnym narzędziom będą mogli logować się do różnych serwisów, a w przypadku powodzenia, kolejną próbą będzie powielenie dostępu do innych portali, takich jak Facebook, Netflix czy Gmail.
Na szczęście jest sposób, który zawczasu może uchronić nas przed niebezpieczeństwem. Wystarczy wpisać swój adres mailowy na tej stronie: https://haveibeenpwned.com/, a wyszukiwarka po chwili pokaże nam, czy, kiedy i z jakiego portalu nasze hasło zostało wykradzione. W takim przypadku oczywiście jego zmiana jest rzeczą absolutnie wymaganą.
773 miliony upublicznionych adresów mailowych to ogromna i alarmująca liczba, z uwagi na którą trzeba uzbroić się w dodatkową dozę bezpieczeństwa. Nie jest to jednak największy wyciek danych w historii. W 2013 roku ofiarą gigantycznego ataku padło blisko trzy miliardy osób, które na co dzień korzystały z serwisu Yahoo.