Zaskakującą opinię na temat powiązania finansowania państw członkowskich Unii Europejskiej z przestrzeganiem przez nie praworządności wygłosił na odbywającym się szczycie UE w Brukseli węgierski premier Viktor Orban.
– Zgadzamy się co do tego, że praworządność jest podstawą funkcjonowania w Unii. Więc jak ktoś nie przestrzega tych zasad, to powinien natychmiast opuścić UE. I tu jest zgoda w 100 proc. – powiedział Orban na zaimprowizowanej konferencji prasowej. Podkreślił jednak, że kraj łamiący prawa obywatelskie „powinien wyjść z UE, ale nie powinien być karany finansowo”.
Słowa węgierskiego przywódcy są o tyle niespodziewane, że kraj ten jest objęty – właśnie za łamanie praworządności – unijną procedurą z art. 7 traktatu o UE.
Identyczne kroki za łamanie praworządności Unia podjęła również wobec Polski. Warszawa razem z Budapesztem blokują podczas brukselskiego szczytu porozumienie w sprawie powiązania unijnych dotacji z praworządnością.
– Propozycja dotycząca klauzuli praworządności jest według nas nadużywana. Nie możemy się zgodzić na taki ogólnie sformułowany warunek. Jest to narzędzie w rękach silniejszych państw, które mogą zacząć szantażować inne państwa – mówił w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
Check out Orbán saying: if any country disrespects rule of law, should leave the EU immediately. pic.twitter.com/PD2c219rMA
— Sándor Zsíros (@EuroSandor) July 19, 2020