W listopadzie maliny będą potrzebować twojego wsparcia. Dzięki przycięciu krzaczki za kilka miesięcy wydadzą bogatsze plony, co z pewnością cię ucieszy. To już ostatni moment, by sięgnąć po sekator i udać się do ogrodu. Nie przegap zabiegu, bo korzyści, jakie gwarantuje, są nieocenione.
REKLAMA
Dlaczego warto przycinać maliny?
Dzięki zabiegowi krzaczki maliny są silniejsze i nie chorują tak często, a szkodniki np. przeziernik malinowiec, atakują pędy znacznie rzadziej. Poza tym cięcie sprzyja obfitszemu plonowaniu.
Jeśli z opóźnieniem przystąpisz do zabiegu, tzn. pod koniec listopada, krzaczki prawdopodobnie uszkodzi mróz. Zabierz się za to na dniach. Gatunki malin podatne na mrozy lepiej skracać wiosną.
REKLAMA
Przystępując do zabiegu, skasuj pędy, które już wydały plon. Połowę młodych także usuń. Zostaw na krzaczku kilka najmocniejszych gałązek. Sekatorem ucinaj wszelkie suche pędy do poziomu gleby.
Młode pędy i odrosty korzeniowe boczne sprawiają, że roślina wygląda bujnie. Również się ich pozbądź.
Po wykonaniu zabiegu obcięte gałązki zbierz i wynieś z ogródka. Jeśli zostawisz je przy owocowych krzaczkach, sporo ryzykujesz. Rozkładające się resztki staną się siedliskiem patogenów, które mogą wkrótce przenieść się na zdrowe rośliny i zainfekować je.
REKLAMA