Jesień i zima to trudny okres dla wielu kwiatów doniczkowych. Może się zdarzyć, że niektóre egzemplarze zaczną się sypać. Wszystko może być spowodowane suchym powietrzem w mieszkaniu. Dla paprotki sezon ciepłowniczy jest najgorszym etapem w roku. Samo podlewanie nie pomoże jej od razu wrócić do formy. Warto zadbać o komfort w pokoju. Osłabiona roślina powinna jak najszybciej opuścić dotychczasowe miejsce i trafić w inne, bardziej sprzyjające. Zobaczysz, że zmiana położenia jej pomoże. Odzyska wigor i naturalny kolor.
REKLAMA
Suche powietrze często towarzyszy nam podczas sezonu grzewczego. Skutki tego szybko odczują rośliny doniczkowe, w tym paprotka. Ona uwielbia wilgoć, a w suchym klimacie długo nie pociągnie. Jeśli dostrzeżesz, że gdzieniegdzie jej liście żółkną, zacznij działać. Najlepiej zarezerwuj dla niej inne lokum i zanieś ją tam jak najszybciej. Najgorsze możliwe dla niej miejsce to parapet nad kaloryferem. Przez całą zimę ciepło będzie na nią „buchać”. To będzie cud, jeśli paproć przeżyje takie warunki i doczeka wiosny. Lepiej dmuchać na zimne i zawczasu pomyśleć o małej przeprowadzce. W listopadzie nie jest za późno, by roślinkę zanieść do lokalu, w którym z reguły zawsze jest wilgotno. Wielu miłośników domowej zieleni już dawno zapewniło paprotce cichy kącik w łazience. Z pewnością będzie czuła się tam lepiej niż w salonie obok gorącego grzejnika.
Jak pomóc przetrwać paprotce zimowy czas?
Raz na tydzień zraszaj paprotkę. Umieść doniczkę np. w wannie i hojnie skrop zielone liście wodą. Nie zapomnij o podlewaniu. W miesiącach zimowych dostarczaj jej wody co 7 dni. Latem zwiększ częstotliwość nawadniania. Kondycję rośliny poprawisz, fundując jej nawóz herbaciany.
Herbata to świetna odżywka dla wielu gatunków kwiatów domowych, zwłaszcza kwasolubnych. Na pewno wspomogą paprotkę. Fusy z herbaty zalej wodą i odstaw do namoczenia. Po kilku godzinach płyn możesz przecedzić i podlewać nim roślinę. Nawóz wzmocni liście i sprawi, że nabiorą żywszego koloru.
REKLAMA