Kilka dni temu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapewniał, że od ostatniej niedzieli ścieki z lewobrzeżnej Warszawy nie płyną już prosto do Wisły. Kryzys powstały po awarii oczyszczalni Czajka z 29 sierpnia miała rozwiązać instalacja ułożona przez rzekę na moście pontonowym.
Tymczasem 27 września nieczystości znów zaczęły trafiać bezpośrednio do Wisły. Przyczyną są obfite opady deszczu, które nawiedziły stolicę.
– Przepływ jest na tyle duży, że część ścieków bytowych z wodami opadowymi trafia bezpośrednio do rzeki — powiedział w rozmowie z portalem tvp.info rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel.
– Mamy podejrzenia, że przepływ jest na tyle duży, że nie mieści się w rurze. To wszystko jest ze sobą zmieszane, ścieki z wodami opadowymi. Wody Polskie monitorują sytuację – zapewnił.
https://twitter.com/DacaPrzemyslaw/status/1310120070824243201