W piątek pod siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej około dwóch tysięcy związkowców z Solidarności protestowało przeciwko decyzji TSUE, nakazującej wstrzymanie – na wniosek Czech – wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Lider „S” Piotr Duda zagroził, że Europa zostanie „podpalona” przez jego związek.
– Nie pozwolimy na zamknięcie tysięcy miejsc pracy i pozbawienie energii elektrycznej milionów Polaków – mówił przewodniczący NSZZ „Solidarność” przed siedzibą TSUE w Luksemburgu. Zapowiedział, że związek nie popełni już błędów z lat 90., gdy „Komisja Europejska zamykała nam stocznie, zamykała nam kopalnie, zamykała nam huty”. – Na to już nie pozwolimy – zadeklarował.
Lider Solidarności dał ponadto UE „czas do namysłu” w sprawie zmiany decyzji dotyczącej kopalni Turów i zagroził konsekwencjami, jeśli orzeczenie TSUE zamykające ten zakład zostanie podtrzymane.
– Podpalimy Europę. Ale podpalimy ją w naszych sercach, aby dać odpór tym (…), którzy dzisiaj decyzjami jednoosobowymi zamykają tysiące miejsc pracy i pozbawić chcą energii elektrycznej milionów Polaków. I – nie zawaham się użyć tego słowa – pozbawić także bezpieczeństwa energetycznego Polski i Unii Europejskiej. Na to my nie pozwolimy – oświadczył Duda.