Kim będzie kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta w nadchodzących wyborach? Te odbędą się prawdopodobnie w połowie przyszłego roku, ale na oficjalną datę musimy jeszcze poczekać. Tymczasem trwa prekampania, która w dużej mierze opiera się na wyłanianiu kandydatów poszczególnych ugrupowań politycznych. KO zdecyduje pomiędzy Radosławem Sikorskim i Rafałem Trzaskowskim, Konfederacja wybrała już Sławomira Mentzena, a kandydat PiS ma zostać wskazany już dzisiaj! Reprezentant tej partii nie zostanie wyłoniony w prawyborach, ale wyznaczony centralnie. Ważna postać polskiej prawicy wskazała, że to duży błąd Jarosława Kaczyńskiego.
Stacja RMF FM przekazała, że dzisiaj zapadnie decyzja, kto będzie reprezentował Prawo i Sprawiedliwość w nadchodzących wyborach prezydenckich. Dotychczasowymi faworytami byli m.in. Mariusz Błaszczak i Przemysław Czarnek, ale nie ma pewności, że padnie akurat na nich. W grze są także Tobiasz Bocheński i Karol Nawrocki. RMF FM przewiduje, że ostateczny wybór zapadnie pomiędzy Czarnkiem, a właśnie Nawrockim.
Podczas gdy Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało o centralnym wskazaniu swojego kandydata, Koalicja Obywatelska postanowiła zorganizować prawybory. Nie są to prawybory otwarte dla wszystkich wyborców, jakie niespełna cztery lata temu zorganizowała Konfederacja. W prawyborach KO zagłosują członkowie partii, a ostatecznym kandydatem na prezydenta będzie szef MSZ Radosław Sikorski albo Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Marek Jurek: Szkoda, że nie doszło do prawyborów w PiS
Zdaniem Marka Jurka, byłego marszałka Sejmu, z którym rozmawiali dziennikarze „Faktu”, bezpośrednie wskazanie kandydata przez kierownictwo PiS jest błędem, a znacznie lepszą formą byłyby prawybory.
„W wyborach należy społeczeństwo przekonać, a nie tylko mu się podobać. Do tego potrzeba zarówno stałości przekonań, jak i zdolności rozmowy ze wszystkimi, również z tymi, z którymi się nie zgadzamy. Prawo i Sprawiedliwość może przekonywać na przykład wyborców lewicy swoją polityką społeczną i obroną własności państwa w dziedzinach strategicznych. Kiedyś, przed wyborami 2015 r., przekonywaliśmy z Jarosławem Gowinem kierownictwo PiS, by to PiS był partią wolności politycznej przeciw moralnej tyranii Donalda Tuska w swoim ugrupowaniu. Jeśli chce się rzeczywiście prowadzić politykę – trzeba przekonywać do swoich poglądów, a nie kluczyć, że się je trochę ma, a trochę nie. I trzeba pamiętać, o czym decydujemy” – stwierdził Marek Jurek w rozmowie z „Faktem”.
„Prezydent to rzecznik i reprezentant suwerennej władzy Rzeczypospolitej. Prawo i Sprawiedliwość powinno więc poprzeć kandydata, którego przywództwo państwowe jest gotowe wspierać, z którego przekonaniami się identyfikuje, a nie szukać kogoś, kto spełnia kryteria ‘wizerunkowe’, a potem będzie z Pałacu Prezydenckiego wspierał gry wyborcze swojej partii” – wyjaśnił.
Marek Jurek ocenił, że największe doświadczenie spośród potencjalnych kandydatów PiS ma prof. Przemysła Czarnek, ale dodał, że „niestety” do tej pory były szef MEiN stosował kontrowersyjny sposób komunikacji, „atakując swoich oponentów, zamiast przekonywać ich do swoich racji”. O Bocheńskim były marszałek Sejmu powiedział, że „dystansował się od prawicy” w wyborach na prezydenta Warszawy, więc „prawica mogłaby zdystansować się od niego”.
„Ale krótko mówiąc — więcej moglibyśmy powiedzieć o tych i innych kandydatach, gdyby odbyły się prawybory, szkoda więc, że do nich nie doszło” – podkreślił Marek Jurek w rozmowie z „Faktem”.