Wczorajsza decyzja PKW może skończyć się dla Prawa i Sprawiedliwości katastrofą. Komisja pozbawiła PiS finansowania na trzy kolejne lata, a w tym roku z subwencji partynej „odcięte” zostanie 10 milionów z 38 milionów złotych. Łącznie PiS ma stracić prawie 60 milionów złotych! To zła wiadomość nie tylko w obliczu zbliżającej się kampanii prezydenckiej, ale wręcz zwiastun rozpadu partii, która może nie zdołać utrzymać struktur na podstawie samej idei. Pojawiają się jednak pomysły, jak partia Jarosława Kaczyńskiego może uratować się przed katastrofą. To kwestia 33 złotych miesięcznie…
PKW odrzuciła w czwartek, 29 sierpnia, sprawozdanie PiS za wybory parlamentarne w 2023 roku. Partia straci 10 milionów złotych z bieżącej subwencji na ten rok. Oznacza to, że PiS otrzyma 28 z 38 milionów, które miały trafić do kasy partyjnej. To jednak nie najgorsze, co spotkało formację. Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała o odebraniu całej subwencji na trzy kolejne lata! Łącznie PiS utraciłby wówczas 57,6 miliona złotych.
Póki co, partia może odwołać się ws. odebrania subwencji do Sądu Najwyższego. Jeśli ten uchyli decyzję PKW, komisja będzie musiała przyjąć sprawozdanie. Nie do uratowania jest natomiast 10 milionów z bieżącej subwencji.
Kierownictwo PiS musi być jednak gotowe na najgorszy scenariusz. Pozbawienie finansowania mogłoby wysłać partię w polityczny niebyt. Wszak pieniądze to w polityce to jedna z dwóch podstawowych wartości – zaraz obok władzy.
Straty z tytułu utraconej subwencji PiS może odzyskać „opodatkowując” członków partii. 400 złotych rocznie od osoby
Jeszcze przed decyzją PKW skarbnik PiS Henryk Kowalczyk mówił „Faktowi”, że w sytuacji odebrania subwencji mogłaby zadziałać awaryjna składka wśród członków partii. Z kolei były skarbnik partii Stanisław Kostrzewski jest innego zdania. Twierdzi, że zebranie równowartości utraconych milionów nie będzie dało się zebrać wewnątrz struktur. „Zapomoga od członków? Zdziwiłbym się” – ocenił.
Jak wylicza portal, aby zebrać kwotę odebraną PiS-owi przez PKW każdy z członków partii musiałby zapłacić dodatkową składkę w wysokości 33 złotych – każdego miesiąca przez trzy lata. Członków PiS jest w całej Polsce 48 tys. Każdy musiałby rocznie przeznaczyć na partię ponad ok. 400 złotych.
„Ja nie widzę tutaj możliwości, żeby szarzy członkowie nagle zaczęli dawać tutaj pieniądze. Tym bardziej, że ich po prostu nie mają” – podsumowuje w rozmowie z „Faktem” Stanisław Kostrzewski, były skarbnik PiS.