Podlaska wieś Grabówka po 20 latach zmagań w końcu osiągnęła swoje – przyznano status gminy. Miało tak się stać w 2016 roku. Niestety, gdy PiS doszedł do władzy status utraciła. Obecnie powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego domaga się odszkodowania.
Decyzję o przyznaniu statusu podjął rząd PO-PSL 28 lipca 2015 roku. Miejscowość wówczas świętowała – wszyscy mieszkańcy się cieszyli. Formalnie gminą miała się stać w 2016 roku. Rząd premier Szydło w grudniu 2016 roku postanowił jednak cofnąć to rozporządzenie. Stało się tak pomimo wcześniejszych deklaracji, że status gminy będzie nadany. Ostatecznie Trybunał Konstytucyjny już pod prezesurą Julii Przyłębskiej zajął się sprawą.
Uznano, że cofnięcie decyzji o utworzeniu nowej gminy nie jest działaniem konstytucyjnym.
Na podstawie tych postanowień Grabówka za decyzję PiS chce odszkodowania w wysokości 3 milionów złotych. Problem prawny został już zgłoszony do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jak na razie jednak pomimo orzeczenia TK resort spraw wewnętrznych i administracji nie ma w planach utworzenia gminy.
– Partia Prawo i Sprawiedliwości szła do wyborów z hasłami, że cofnie gminę i z tego powodu odniosła na naszym terenie sukces – mówił sołtys Grabówki Tadeusz Karpowicz na antenie TVN24.
Chodzi zapewne o pieniądze, ponieważ Grabówka zapewnia aż 70 procent budżetu gminy Supraśl. Z tego powodu rząd PiS cofnął decyzję. Sam sołtys nie zamierza się jednak poddawać. – My za dużo żeśmy stracili wszystkiego, żeby to tak zostawić – wyjaśnia.