– Na razie wszystko przebiega spokojnie, nie odnotowaliśmy do chwili obecnej żadnych takich przypadków, które naruszałyby ciszę wyborczą, która właśnie trwa i będzie trwała do godz. 21 w niedzielę, do zakończenia głosowania w wyborach prezydenckich – powiedział PAP w sobotę późnym popołudniem Tomasz Grzelewski, rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej.
Ciszę wyborczą łamie każdy element czynnej agitacji wyborczej, czyli publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania na określoną partię czy kandydata. W czasie cisz y wyborczej, jak wskazuje PKW, zakazane jest zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych.
Banery rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być usuwane. Nie wolno jednak przemieszczać się pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony samochód może natomiast stać. Nie wolno także prowadzić agitacji w internecie. Można natomiast zachęcać do pójścia do urn wyborczych.
Najwyższa grzywna, jaka grozi za złamanie ciszy wyborczej wynosi od 500 tys. zł do 1 mln zł. Tak wysoka kara grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej.