Jeden z posłów PiS-u ujawnił, kogo przewiduje, jako swojego potencjalnego koalicjanta po tegorocznych wyborach parlamentarnych. Prawo i Sprawiedliwość najwyraźniej dobre czasy ma już za sobą, gdyż partia systematycznie traci w sondażach. Nie wiadomo, czy rządzące ugrupowanie przegra najbliższe wybory, natomiast nawet jeśli wygra, samodzielnej większości już nie zdobędzie. PiS może być więc zmuszony – aby utrzymać władzę – poszukać sobie koalicjanta.
Kto mógłby się znaleźć w kolejnym rządzie razem z PiS-em? Do tej pory członkowie partii rządzącej nie wyobrażali sobie innego scenariusza, niż tylko samodzielne wygranie wyborów, a następnie kolejne 4 lata samodzielnych i niepodzielnych rządów w Polsce. Rzeczywistość wydaje się jednak weryfikować ambicje Prawa i Sprawiedliwości. Według najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” mogłoby liczyć „tylko” na 31,16 proc. głosów. Taka przewaga nad konkurentami przewagi w mandatach nie daje. Daje ją dopiero koalicja.
Większość ugrupowań opozycyjnych z pewnością nie wyobraża sobie koalicji z partią rządzącą, która zmierza w dół w spadkowym trendzie popularności, co daje im nadzieje na pełne, nowe rozdanie. Niechętni są również politycy PiS.
„Poziom sporu i napięć jest tak duży między PiS a PO, że nie ma mowy o wielkiej koalicji. Jest Koalicja Polska, ale tu są regionalne napięcia” – stwierdził poseł Bolesław Piecha z PiS, cytowany przez „Super Express”.
Prawo i Sprawiedliwość w koalicji z Konfederacją? „Musieliby zlikwidować resztki socjalizmu w Polsce”
Kto więc – poza PO i PSL-em – mógłby zasiąść z PiS-em w ławach ministerialnych? Polska 2050 Szymona Hołowni? A może Lewica? Zjednoczona Prawica patrzy jednak bardziej na prawo. Posła Bolesława Piechę zapytano, jak zapatruje się na ewentualną współpracę z Konfederacją. W tym wypadku nie był już tak bardzo sceptyczny.
„Jest Konfederacja, nie wykluczam koalicji z Konfederacją, ale pewne osoby, które utrzymałyby swoją pozycję, byłyby dla nas trudne do zaakceptowania, mam tu na myśli posła Brauna. Oprócz Brauna, to tam można byłoby się dogadać” – powiedział Piecha.
Do tanga trzeba jednak dwojga. Czy Konfederacja równie przychylnie patrzy w stronę PiS-u? Zdaniem jednej z kluczowych postaci tego ugrupowania, Prawo i Sprawiedliwość musiałoby pójść na ogromne ustępstwa wobec Konfederacji, jako ewentualnego koalicjanta. Wręcz odwrócić swoją politykę o 360 stopni.
„W polityce niczego nie można wykluczyć, choć na pewno wykluczamy jakąkolwiek współpracę z partią Razem. Każdy nasz koalicjant, czy PiS czy PO, musiałby zdecydować się na likwidację resztek socjalizmu w Polsce, czyli na prywatyzację służby zdrowia, oświaty i PKP. A co do 500 plus, to nie jest kwestia najważniejsza, ta kwota w czasie inflacji i tak zniknie” – skomentował prezes były prezes partii KORWiN (teraz Nowa Nadzieja) Janusz Korwin-Mikke.