W kampanii wyborczej raczej o tym nie usłyszymy, ale po wyborach – kto wie? Temat obowiązkowej służby wojskowej wrócił po ponad dekadzie od jej likwidacji i sformowaniu w Polsce armii zawodowej. Wojna na Ukrainie zmieniła perspektywę. Rząd postawił sobie za cel budowę 300-tysięcznej armii, ale jak na razie chętnych nie ma zbyt wielu. Polska ma również problem z rezerwami, a bez nich ciężko o skuteczną obronę kraju. Czy po wyborach zostanie przywrócona obowiązkowa służba wojskowa? Polacy są niemal jednogłośni w tej sprawie!
W badaniu opinii publicznej dla RMF FM i „Rzeczypospolitej” pracownia IBRIS zapytała Polaków, czy ich zdaniem tuż po wyborach rząd przywróci obowiązek odbycia służby w wojsku. W czwartek, 21 września, pojawiły się wyniki sondażu. Co sądzą Polacy?
Zdaniem 71,1 proc. respondentów nie ma mowy o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej po nadchodzących wyborach parlamentarnych. Nie zgadza się z tym 17,5 proc. badanych – ci uważają, że rząd przywróci obowiązek odbycia służby w armii. Zdania na ten temat nie ma 11,5 proc. pytanych.
„W grupie tych, którzy nie wierzą w przywrócenie poboru, niemal po równo są zwolennicy PiS (74 proc. wskazań), jak i opozycji (KO, Trzecia Droga, Lewica) – 70 proc.” – pisze „Rzeczpospolita” w czwartkowym wydaniu, w którym ukazały się wyniki sondażu.
Obowiązkowa służba wojskowa wróci po wyborach? MON tego nie planuje, ale w armii zawodowej brakuje rekruta
Wyniki można odczytywać jednak, jako to, czego Polacy sobie życzą. Ogromna większość nie chciałaby, aby wróciła obowiązkowa służba wojskowa. Jaka jest prawda? Choć według części ekspertów istnieje potrzeba, aby obywatele byli przeszkoleni wojskowo, według „Rzeczypospolitej” MON nie ma na razie takich planów. Sęk w tym, że na razie nie udało się sprostać planom na 300-tysięczną armię zawodową.
„Resort Mariusza Błaszczaka na razie nie planuje przywrócenia obowiązkowej służby w armii, ale zakłada, że niebawem będzie ona liczyła 300 tys. żołnierzy, a teraz jest ich ok. 180 tys.” – pisze „Rzepa”.