
Wypływają kolejne informacje na temat przypadku podejrzenia cholery w Stargardzie w województwie zachodniopomorskim. Jak się okazuje, u pacjentki wykryto bakterię, a nie toksynę. Trwają dalsze badania.
Prof. Miłosz Parczewski, konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych, z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie podczas spotkania dla mediów powiedział, że „należy wyjaśnić, co oznacza to podejrzenia i w jakim miejscu obecnie jesteśmy”.
– U pacjentki ze Stargardu wykryto bakterię cholery, a badania toksyny cholery są w toku. W związku z tym jest to osoba z podejrzeniem cholery, ale dopiero wykrycie toksyny pozwala na rozpoznanie zakażenia. Trzeba powiedzieć bardzo wyraźnie, że przecinkowce cholery nietoksynotwórcze były już znajdywane w Polsce w zbiornikach wody słodkiej w Bałtyku, kilka lat temu mieliśmy przypadek innego przecinkowca, który spowodował bardzo ciężkie zakażenie wraz z destrukcją tkanek mięśniowych i to się po prostu zdarza – wyjaśnił.
Różnica między bakterią a toksyną
Bakteria cholery, Vibrio cholerae jest mikroorganizmem i przecinkowatą bakterią, która jest czynnikiem etiologicznym cholery. Namnaża się w jelicie cienkim człowieka, jednak nie wnika w tkanki. Toksyna cholery jest efektem wydalania bakterii.
– U pacjentki wykryto materiał genetyczny vibrio cholerae. To znaczy, że mamy wyłącznie wykrycie bakterii. Nie mamy wykrytej toksyny – dodał Parczewski.