Polacy kupują na Sycylii domy za 2-3 euro! Włosi oszaleli?

Dom na Sycylii za 2-3 euro to może być pułapka
fot. Davide Mauro
Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

Oszaleli!? Sprzedają całe domy po kilka euro? Takie reklamy możemy zobaczyć w Internecie – zachęca do tego m.in. kanał travelovcy na Instagramie. To promocja akcji wyprzedaży nieruchomości w gminie i miejscowości Sambuca di Sicilia na włoskiej Sycylii. Poprzednia wyprzedaż, kiedy domy oferowano w ceni 2-3 euro osiągnął spektakularny sukces. To pomysł lokalnego burmistrza na zatrzymania wyludniania się jego gminy. Uważajcie jednak! Przy zakupie tego typu nieruchomości czeka więcej zobowiązań, aniżeli tylko uregulowanie płatności.

REKLAMA

Portal „Turysci.pl” ostrzega przed akcjami promocyjnymi, na które można natknąć się w mediach społecznościowych. Wydaje się, że to okazja życia. Dom na rajskiej i ciepłej Sycylii za kilka euro? Brzmi jak sen albo… ściema! Nie jest to oszustwo, ale i tak można nieźle się naciąć.

Oferty zakupu niewyobrażalnie „przecenionych” domów w Sambuca di Sicilia promowane są m.in. na instagramowym profilu travelovcy.

REKLAMA

„Kup dom na Sycylii za 3 euro. Niedawno miasto Sambuca di Sicilia sprzedawało domy za 1 euro, a teraz w nowej akcji rozdają je za 3 euro i to nie jest żart. Miasteczko znajduje się 15 km od wybrzeża. Aktualnie dostępnych jest 12 nieruchomości. Jedyne co musisz zrobić w zamian, to wyremontować dom. Nieruchomość można kupić zarówno na cele mieszkalne, jak i zakwaterowanie dla turystów. Gmina chce w ten sposób zapobiec wyludnianiu się miasta” – zachęcają właściciele kanału.

„Jedyne co musisz zrobić w zamian, to wyremontować dom” nie wyczerpuje jednak kwestii haczyków.

We Włoszech sprzedają domy nad Morzem Śródziemnym „za kilka euro”! Ekspert ostrzega, że to nie będzie jedyny wydatek

Na antenie radiowej „Jedynki” ekspert ostrzega, żeby bezrefleksyjnie nie pakować się w zakupy nieruchomości we Włoszech za kilka euro. Często są to budynki wielosetletnie do generalnego remontu, a ponadto zabytki, które podlegają dużym regulacjom.

REKLAMA

„Jeżeli wylicytuje się za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy euro taki dom, trzeba wpłacić na ogół depozyt 5 tys. euro, który jest zwracany, jeśli w ciągu trzech lat ten dom się wyremontuje się i zamieszka w nim. Jeżeli w tym czasie nie wyremontuje się go, to depozyt przepada. Dlatego te 3 euro to taki wabik” – tłumaczył Grzegorz Lindenberg, ekspert od rynku nieruchomości w Toskanii.

Jak donosi portal „Turysci.pl” – większość osób, które wygrały w poprzednich licytacjach i zakupiły domy w symbolicznych cenach nie żałuje tego. Największym zdziwieniem było jednak to, że musiały zainwestować w remont znacznie więcej, niż początkowo sądziły. Lindberg mówi o ok. 1000 euro za wyremontowanie metra kwadratowego powierzchni w takim budynku.

Udostępnij:

REKLAMA

REKLAMA