Policjanci z Puław poinformowali o zatrzymaniu 40-letniego mężczyzny, który kilka dni wcześniej miał brać udział w oszustwie metodą na policjanta i prokuratora. Ofiarą była 87-letnia kobieta, która uwierzyła w przedstawioną przez niego wersję zdarzeń.
W ubiegłym tygodniu 87-letnia mieszkanka Puław rozmawiała telefonicznie z rzekomym funkcjonariuszem policji, a następnie prokuratorem. Uwierzyła, że jej pieniądze są zagrożone i bierze udział w policyjnej akcji. Rzekomo nagrodą miało być podziękowanie od ministra sprawiedliwości.
– Seniorka najpierw przez balkon wyrzuciła 47 tysięcy złotych, następnie wypłaciła resztę pieniędzy z banku i ponownie wyrzuciła przez balkon. Następnego dnia wykonując kolejne polecenia wypłaciła 50 tysięcy złotych, które zapakowała do siatki i zostawiła na wycieraczce przed mieszkaniem. W ciągu dwóch dni seniorka przekazała oszustowi łącznie 150 tysięcy złotych – dodają mundurowi.
Po przekazaniu swoich pieniędzy seniorka rzecz jasna czekała na obiecaną wizytę ministra sprawiedliwości. Ten oczywiście się nie zjawił. Wówczas 87-latka zrozumiała, że została oszukana, dlatego udała się na policję.
– Sprawą od razu zajęli się puławscy kryminalni, którzy przystąpili do działań. Operacyjne ustalenia pozwoliły na wytypowanie i zatrzymanie 40-latka, który brał udział w tym przestępczym procederze. Jak ustalili śledczy, to on odebrał pieniądze od seniorki – zrelacjonowali funkcjonariusze.