Policjanci zatrzymali 22-letniego obywatela Ukrainy, który przemycał przez terytorium Polski ponad 20 osób, pochodzących z Afryki i Azji. Zanim jednak funkcjonariuszom udało się aresztować przemytnika, ten rzucił się do ucieczki. Kierujący busem Ukrainiec próbował uniknąć schwytania, ale finalnie policjantom udało się doprowadzić do zatrzymania.
Do zdarzenia doszło w powiecie hajnowskim na Podlasiu – tuż przy granicy z Białorusią. W tym rejonie porządku pilnują m.in. policjanci z Torunia, którzy w czwartek ścigali 22-letniego kierowcę busa, który nie zatrzymał się do kontroli. Obywatel Ukrainy zignorował polecenie zatrzymania się, po czym dodał gazu, próbując uciec funkcjonariuszom.
Policjanci ruszyli za nim. Bus nie miał szans zgubić policyjnego radiowozu. Pościg zakończył się po zaledwie dwóch kilometrach. W międzyczasie policjanci zauważyli, jak kierowca Mercedesa wyrzuca przez okno swój telefon komórkowy.
22-letni Ukrainiec próbował przemycić do Polski 26 nielegalnych imigrantów z krajów Azji i Afryki
Oprócz kierowcy w busie podróżowało jeszcze 26 osób – wszystkie pochodziły z krajów Azji i Afryki. Jak przekazała hajnowska komenda policji, nielegalni imigranci pochodzili m.in. z Etiopii, Erytrei, Nepalu, Palestyny, Algierii, Somalii i Maroka. Wśród nich było 20 mężczyzn i 6 kobiet. 22-letni Ukrainie został zatrzymany, a migranci przekazani Straży Granicznej.
Policjantom udało się również odnaleźć telefon, którego Ukrainiec próbował pozbyć się podczas pościgu.
Za niezatrzymanie się do kontroli 22-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Za pomocnictwo w nielegalnym przekroczeniu granicy państwa może zostać natomiast skazany na 8 lat więzienia.