„Polityka” Patryka Vegi to nie jest dobry film – tak twierdzą krytycy. „Film nie jest zabawny ani trochę” – powiedział Tomasz Raczek. Kamil Śmiałkowski stwierdza natomiast, że Vega „dał swoim widzom film słaby, mdły, nudnawy i nijaki. Ani atrakcyjny, ani zabawny, ani też po prostu dobry „
Widzowie mogą się czuć oszukani – powiedział krytyk filmowy Tomasz Raczek, który nawiązuje do tego, że film był pokazywany m.in. w zwiastunach jako śmieszny. „Per saldo wynik takiej kampanii jest negatywny” i „pozostawia długotrwały brak zaufania do twórcy” – komentuje działania marketingowe, które towarzyszyły wprowadzeniu obrazu na ekrany. Tomasz Raczek sugeruje, że Vega chciał się poczuć jak Wyspiański lub Smarzowski, którzy dobitnie pokazywali ponurą rzeczywistość. „By pojawić się na tym poziomie, na którym jest Smarzowski, to jeszcze Vedze bardzo dużo brakuje” – stwierdza krytyk.
Podobne zdanie ma inny krytyk, Kamil Śmiałkowski, który na Facebooku również odwołał się do Wojtka Smarzowskiego:
Ten film to efekt tego, jak Vega pozazdrościł „Klerowi” Smarzowskiego i stwierdził, że też zrobi sobie taką kampanię reklamową. I faktycznie zrobił. Przemyślał, przekombinował i grał na politykach i mediach jak stary wyga. Udowodnił, że to naprawdę potrafi. Chyba jednak nie przemyślał do końca skutków. Bo Smarzowski potem dał nam dzieło. Przez spore „DZ”. A Vega po tak mocnej kampanii dał swoim widzom film słaby, mdły, nudnawy i nijaki. Ani atrakcyjny, ani zabawny, ani też po prostu dobry (choć o to oczywiście najmniej go podejrzewałem). I wychodząc z wieczornego seansu nadstawiałem ucha i słyszałem przede wszystkim rozczarowania.
Na stronie naekranie.pl Dawid Muszyński także podkreślił, że film nie jest warty uwagi.
Przewidywalność to największy zarzut do Polityki. Jeśli ktoś ogląda na bieżąco programy informacyjne czy czyta gazety, to dla takiej osoby ten ponad dwugodzinny film będzie po prostu nudny. Z pewnych aktów można było zrezygnować, jak choćby z opowieści o kształtowaniu dziennikarzy w telewizji należącej do ojca dyrektora. Jest to bowiem historia tak oderwana od głównego nurtu, że widz ma uczucie, jakby przez chwilę oglądał zupełnie inny film.
Wśród dziennikarz również nie brakuje ostrych słów. Dominika Długosz z Newsweeka w tytule artykułu pisze: „Polityka” Patryka Vegi? Jako reporterka sejmowa po 40 minutach chciałam uciec z kina.