Będąc w Stanach Zjednoczonych bez odpowiedniego ubezpieczenia zdrowotnego lepiej szerokim łukiem unikać szpitali. Przekonała się o tym Polka, która trafiła na SOR jednej z placówek medycznych w Miami na Florydzie. Krótki pobyt zaowocował rachunkiem na kwotę… 11 277,35 dolara! W przeliczeniu na złotówki to 41 338 złotych! Na szczęście kobieta miała wykupioną polisę i musiała zapłacić tylko fragment ceny tej niesamowicie kosztownej wizyty na SOR.
Ile może kosztować pobyt na SOR? Jak się okazuje – jeżeli jesteśmy w USA – bardzo dużo! Swoim rachunkiem po 7-godzinnym pobycie w jednym ze szpitali w Miami podzieliła się na TikToku znana polska influencerka Klaudia Tuğul.
Po wyjściu ze szpitala Klaudia otrzymała rachunek, na którym wypisano wszystkie usługi, jakie zapewniono jej podczas wizyty na SOR. Były to m.in.: USG miednicy i narządów płciowych, tomograf, badania krwi i moczu, leki, „usługi medyczne” oraz najdroższe – obsługa tomografu z kontrastem.
Za ten ostatni Klaudia zapłaciła 5999 dolarów – aż 21 990 złotych! Stanowiło to połowę rachunku, po doliczeniu całej reszty wykonanych usług szpital skasował 11 277,35, czyli ok. 41 338 złotych.
Po wizycie na SOR w USA Polka otrzymała rachunek na ponad 11 tys. dolarów. Na szczęście większość pokrywa ubezpieczenia
Wyliczenia te są szokujące zwłaszcza dla Polaków, którzy na SOR trafiają najczęściej z państwowych ubezpieczeniem zdrowotnym, które pokrywa wszelkie koszty. W USA obowiązują (poza wyjątkami, jak „Obama Care”) ubezpieczenia prywatne, które pozwalają pokrywać nagłe wydatki medyczne.
Gdyby Klaudia nie posiadała polisy, musiałaby uiścić całą kwotę! Na szczęście mieszkająca od wielu lat na Florydzie Polka wykupiła wcześniej ubezpieczenie, dzięki czemu musiała pokryć jedynie ułamek ogromne kwoty. Nie zdradziła jednak, o jakie pieniądze chodziło.
Źródło: fakt.pl
