Zanim na rynek weszły kosiarki spalinowe, a potem elektryczne, ludzie do koszenia trawy używali kos, a cała praca była męcząca i trwała długo. Dziś życie jest łatwiejsze, o czym sami możemy się przekonać. Przez ostatnie ćwierć wieku technologia poszła znacznie do przodu i na salony właśnie weszły roboty koszące. Jeśli roboty sprzątające nie są ci obce, to z pewnością zaakceptujesz też najnowsze dzieło do koszenia trawnika. Maszyna potrafi sama skosić trawę, bez udziału człowieka. Nie ciągną się za nią żadne kable, więc nie ma opcji, że zostaną uszkodzone i dojdzie do zwarcia elektryki. Jakie zalety ma robot koszący i jak działa? Sprawdź!
Kosiarki spalinowe są dość hałaśliwe, a poza tym mają niezbyt dobrą opinię wśród osób, które mocno dbają o swoje zdrowie. Sprzęty te zatruwają powietrze. Kosiarki elektryczne działają na prąd, przez co jesteśmy zmuszeni podpiąć je do gniazdka i omijać przedłużacze oraz kable. Jak skrócić trawnik bez pomocy kosiarki?
Do gry wkraczają roboty koszące. Ogrodowy hit
Roboty do sprzątania mieszkania to jeszcze nic, w porównaniu do maszyn koszących całą murawę w ogrodzie. Zamontowane w nich sensory naznaczają hierarchię jazdy. Natomiast dzięki zderzakom możliwa jest modyfikacja trasy o 180°. „Siedzibą” robota koszącego jest stacja dokująca. Istnieją również takie modele, które samoczynnie wykrywają opady deszczu. Wtedy błyskawicznie kończą pracę i wracają do stacji.
O czym pamiętać przed uruchomieniem urządzenia po raz pierwszy?
Przed pierwszym użyciem robota powinieneś wykosić trawnik standardową kosiarką do takiej samej wysokości jak twój nowy nabytek. Nie zapomnij pozbierać rzeczy, które mogłyby udaremnić pracę robota, tj. kamienie, kora, krzesełka. Potem kablem elektrycznym wyznacz skalę i obszar cięcia. Oczywiście robot będzie poprawnie wykonywał swoją pracę po wcześniejszym naładowaniu.