Polski ksiądz z archidiecezji warszawskiej został zatrzymany w Austrii! Aż trudno uwierzyć w historię duchownego, ale faktem jest, że ciążą na nim bardzo ciężkie zarzuty. Okazuje się, że Polak był w Alpach swego rodzaju… Pablo Escobarem! Mężczyzna jest oskarżony o złamanie lokalnej ustawy narkotykowej. Miał dystrybuować m.in. amfetaminę, kokainę i heroinę.
Ksiądz-diler? Tego jeszcze nie było. W środę, 24 lipca, na terenie Austrii – a dokładniej w Waldviertel w dolnej części kraju – zatrzymano polskiego księdza, wywodzącego się z archidiecezji warszawskiej, informuje austriacki „Der Kurier”.
Kapłanowi postawiono bardzo poważne zarzuty! Lokalne media informują, iż duchowny zajmował się dystrybucją twardych narkotyków, m.in. kokainy, amfetaminy i heroiny.
Polski ksiądz zatrzymany w Austrii! Kapłan zajmował się handlem narkotykami
29-letni ksiądz z Polski od kilku lat służył w austriackiej diecezji St. Poelten. Po aresztowaniu duchownego władze kościelne wydały pilny komunikat, w którym przekazały, że kapłan został „natychmiast zwolniony z obowiązków w diecezji St. Poelten” i „zakazano mu jakiejkolwiek działalności duszpasterskiej w diecezji”.
Księdza czeka najpewniej świecki proces w związku zarzutami narkotykowymi w Austrii. O jego dalszych losach w obszarze kapłaństwa zdecydują natomiast władze archidiecezji warszawskiej, której podlega.
„Ponieważ jest to kapłan archidiecezji warszawskiej, natychmiast poinformowano o tym (zdarzeniu) odpowiedzialnego arcybiskupa, który podejmie dalsze kroki” – przekazała w oświadczeniu kuria diecezji St. Poelten.