Pomysły złodziei nie mają końca. Tym razem kradzieże na.. kartę SIM i dowód!

REKLAMA

Najbardziej sprytni złodzieje wymyślają coraz to nowsze sposoby, aby pozbawić swoje ofiary oszczędności i środków do życia. Jednym z najbardziej innowatorskich jest pomysł z kartą SIM i kolekcjonerskim dowodem tożsamości, dzięki którym można wcielić się w zupełnie inną osobę.

Sposób ten został opisany po incydencie, który miał miejsce w grudniu 2018 roku. Wówczas złodzieje wysłali SMS-a na telefon mężczyzny, informując go o przyjęciu zlecenia przez Play dotyczącego wymiany jego karty SIM. Rzecz jasna ofiara absolutnie nie była zaangażowana w wysłanie takiej prośby do operatora komórkowego, dlatego udał się do jednego z punktów i wyrobił sobie nową kartę SIM, którą następnie włożył do telefonu.

REKLAMA

Po jej uruchomieniu otrzymał kolejnego SMS-a, tym razem od mBanku. W jego treści zawarto ostrzeżenie, że ktoś próbował się zalogować na jego konto bankowe. Po wizycie w placówce okazało się, że z jego rachunku przelane zostało 1,1 miliona złotych na konto jednego z poznańskich kantorów. Później wyszło na jaw, że tak ogromne środki niemal od razu zostały zamienione na euro, a następnie wypłacone.

Poszkodowany mężczyzna miał na głowie jeszcze więcej problemów. Okazało się, że na jego dane osobowe wziętych zostało dziewięć kredytów na łączną kwotę 40 tysięcy złotych. Złodziej i w tym przypadku wykorzystał swój innowatorski pomysł, wyrabiając kartę SIM, na którą przychodziły wiadomości tekstowe, potwierdzające operacje bankowe. Karta została wydana oszustowi na dowód kolekcjonerski, dzięki któremu udało mu się obejść wszystkie zabezpieczenia.

REKLAMA

Można się zastanawiać, w jaki sposób złodziej wykorzystał kolekcjonerski dowód tożsamości do takich planów. W naszym kraju jego posiadanie jest jak najbardziej legalne, ale używanie go do jakichkolwiek celów już nie, dlatego też jak najbardziej można to zakwalifikować jako przestępstwo. Kolekcjonerski dowód nie różni się niemal niczym od standardowego, dlatego tak trudno jest wykryć złe dokumenty.

Udostępnij: