Krakowski urząd miasta nałożył ponad 2 tysiące złotych kary na dorożkarza, który woził po Rynku Głównym półnagich turystów. Taką informację przekazał mediom w środę Dariusz Nowak, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta Kraków . Sprawą zajęła się też policja.
Do zdarzenia doszło pod koniec marca na krakowskim Rynku Głównym. Grupa rozebranych niemal do naga mówiących po angielsku mężczyzn miała pojawić się w tym miejscu, a następnie wsiąść do jednej ze stojących tam dorożek i jeździć nią wokół Rynku. W internecie pojawiły się zdjęcia, ukazujące przebieg incydentu z turystami.
Jak informował wtedy Urząd Miasta Krakowa, w tej sprawie prowadzone było postępowanie wyjaśniające, które dotyczyło naruszenia warunków umowy przez właściciela dorożki.
– Umowa między miastem a przedsiębiorcą przewiduje, że w takich sytuacjach powinien on zareagować. Nie może być tak, że bezkrytycznie zezwala na takie zachowania – informował wówczas Dariusz Nowak.
Dorożkarzowi groziła kara finansowa lub rozwiązanie umowy w trybie natychmiastowym. Ostatecznie jednak zdecydowano, że zapłaci on ponad 2200 zł kary.
W sprawie półnagich turystów dochodzenie prowadzi policja. Mężczyźni popełnili wykroczenie, które zakwalifikowane miało zostać jako wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym lub nieobyczajny wybryk.