Do bardzo groźnego zdarzenia doszło w Gdańsku, gdzie na skutek pożaru zabytkowej hali na terenie byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego kłęby dymu unoszą się nad całym miastem. Z ogniem walczą 33 zastępy straży pożarnej.
Miejscowe służby otrzymały informację o pożarze w środę po godzinie 13:00. Wybuchł on przy ulicy Siennickiej, na Wyspie Portowej. – Pożar hali jest rozwinięty, wydostaje się przez dach budynku – mówił w rozmowie z PAP oficer prasowy gdańskiej straży pożarnej bryg. Jacek Jakóbczyk.
W pierwszej kolejności do walki z ogniem zadysponowanych było 5, a później 10 zastępów straży pożarnej. Do godziny 15:00 zrobiło się ich 33, a do pomocy użyto również robota gaśniczego. Ściągane są również dodatkowe wysokie drabiny.
Zawalił się dach hali
Serwis Trójmiasto.pl poinformował, że sytuacja zaczęła się robić jeszcze bardziej niebezpieczna około godziny 14:00, kiedy to doszło do zawalenia się dachu w hali. Na ziemię runął również fragment jednej ze ścian budynku.
TVN24 przekazało natomiast, że z płonące hali dochodzą odgłosy eksplozji. – Jest taka informacja, że w budynku mogą znajdować się m.in. miejskie rowery elektryczne – poinformował przedstawiciel straży pożarnej.
Płonie hala na terenie Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. W części budynku objętej ogniem jest między innymi warsztat samochodowy. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/pX2uaoCzrq
— Maciej Bąk (@MaciejBk1) February 5, 2025