Latem ciężko wysiedzieć w domu. Piękna pogoda zachęca nas do wychodzenia z domu i spędzania czasu na łonie natury. Jednak przed wyprawą do lasu, parku czy nad jezioro, warto pamiętać, że mogą czaić się tam kleszcze. Po każdej wycieczce wnikliwie obejrzyj swoje ciało, bo być może przyniosłeś ze sobą do domu małego pajęczaka.
Masz w ogrodzie te rośliny? Przyciągają kleszcze jak magnez
W sezonie wiosenno-letnim nasze ogrody zamieniają się w dżunglę. Uprawiamy rozmaite rośliny, zarówno kwiaty, krzewy, drzewka owocowe, jak i pnącza czy warzywa. Niektórych z nich lepiej jest się pozbyć albo systematyczne je przycinać. Dotyczy to przede wszystkim murawy i krzewów. Kasacja zarośli czy wysokiej trawy naprawdę się opłaca. Teren bez nich wygląda estetyczniej. Zarośla, zwłaszcza wilgotne tworzą idealne środowisko do bytowania kleszczy.
Zresztą mogą one też czaić się w bujnych drzewach, więc warto gałązki sukcesywnie przycinać. Na tym nie koniec. Pajęczaki mogą też chować się w liściach, dlatego też powinieneś je zgrabić i wynieść. Aby ochronić się przed kleszczami, wcale nie trzeba sięgać po środki owadobójcze. Warto wiedzieć, że mają one zgubny wpływ m.in. na środowisko.
Po co ich używać, skoro na wyciągnięcie ręki są mniej inwazyjne metody? Odkryj moc roślin, które działają na kleszcze odpychająco. Do tych gatunków należy lawenda, eukaliptus i czosnek. Oprócz roślin pasożyty uwielbiają niektóre zapachy, np. amoniaku czy potu. Ale nęcą je też wyraziste perfumy. Przed wycieczką np. do parku lepiej zrezygnować z używania mocnych pachnideł.
Jeśli dostrzeżesz kleszcza na swoim ciele, szybko się go pozbądź. Pomóż sobie pęsetą. Potem odkaź obszar wkłucia i codziennie się mu przyglądaj. Powinien cię zaniepokoić obrzęk i duży czerwony świąd dookoła miejsca wkłucia. Wtedy niezwłoczne udaj się do lekarza.
