
Święto Zmarłych i Zaduszki to nostalgiczny czas, w którym modlimy się za tych, którzy odeszli. Ruszamy na cmentarze i składamy na ich grobach symboliczne znicze i kwiaty. Wcześniej sprzątamy pomniki, a stare dekoracje zastępujemy nowymi. Piękne wiązanki, gustowne znicze i inne drogie pamiątki kuszą złodziei. Dowiedz się, jak zabezpieczyć wystrój na grobie przed wandalami.
W Polsce coraz częściej notuje się przypadki kradzieży na cmentarzach. To przykre, że przestępstwo ma miejsce w takich wyjątkowych miejscach. Jak przechytrzyć tzw. hieny cmentarne i nie utracić żadnego znicza ani wiązanki? Oto skuteczne sposoby, by grób nie opustoszał.
Dlaczego symboliczne ozdoby padają łupem złodziei?
W okolicy listopadowych świąt na cmentarzach jest bardzo tłoczno. Duży ruch i mnóstwo różnych dekoracji to spora zachęta dla rabusiów. W ich lepkie ręce mogą trafić przyniesione przez nas rzeczy, na które wydaliśmy krocie. Na szczęście cmentarnych złodziejaszków można okiełznać raz-dwa!
Najłatwiej zabezpieczyć lampki, wiązanki i rośliny poprzez staranne przymocowanie ich do powierzchni, na której się znajdują. Wystarczy obwiązać daną rzecz tak, by była częściowo unieruchomiona, a niepożądane ręce nie zdołały jej podnieść i zabrać ze sobą. Warto mieć pod ręką cienką linkę, żyłkę lub opaskę zaciskową. Każdy tych elementów jest trwały i niełatwo się rozerwie. W dodatku prawie wcale nie rzuca się w oczy.
Znicz czy bukiet kwiatów w wazonie lub doniczce przytwierdź do pomnika. Unikaj prac typu wiercenie otworów czy rozprowadzanie kleju po kamiennej powierzchni. Szkoda niszczyć płyty nagrobnej. Gdy za jakiś czas sprzątniesz stare dekoracje i zastąpisz nowymi, defekty na nagrobku będą wyglądać nieciekawie. Dlatego zamiast wiertarki czy klejów typu kropelka użyj żyłki wędkarskiej albo innej cienkiej linki, którą będziesz mógł później sprzątnąć. Ma tę zaletę, że nie zostawia po sobie żadnych skaz. Zamaskowanie ewentualnych uszkodzeń na grobie może kosztować się sporo nerwów.
Dla przestępców zupełnie nieatrakcyjne są oznakowane rzeczy (np. podpisane czyimś nazwiskiem, z wizerunkiem zmarłego czy specjalną dedykacją). Grabieżcy wiedzą, że opieczętowanych przedmiotów mogą nikomu już nie odsprzedać, więc od razu tracą nimi całe swoje zainteresowanie i szukają dalej.
Czytaj też: Za żadne pieniądze nie kupuj takich zniczy. Zgasną jako pierwsze

