We wtorkowy wieczór pod domem Donalda Tuska w Sopocie pojawiła się grupa osób. Ich celem było zaprotestowanie przeciwko zatrzymaniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, a także symboliczne zapalenie zniczy.
Byli ministrowie rządu Prawa i Sprawiedliwości – Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali we wtorkowy wieczór zatrzymani przez policję. Skazani prawomocnie za przekroczenie uprawnień w kontekście kierowania służbami specjalnymi przez kilka godzin przebywali w Pałacu Prezydenckim.
Obaj zostali następnie przewiezieni do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII, po czym doprowadzono ich do aresztu. Zebrał się tam tłum zwolenników PiS oraz politycy Zjednoczonej Prawicy. Na miejscu pojawił się między innymi Jarosław Kaczyński.
Niewielka grupa protestujących zjawiła się także przed domem Donalda Tuska w Sopocie, aby zapalić znicze. Była to ich forma protestu przeciwko zatrzymaniu skazanych polityków. Do tego na chodniku namalowali napis „dyktatura”.
Kamiński i Wąsik po uroczystości powołania nowych doradców prezydenta, która odbyła się we wtorek o godz 11, pozostali na terenie Pałacu Prezydenckiego. Ostatecznie zostali tam zatrzymani przez policję.
Tymczasem przed domem TUSKA w Sopocie. Grupa osób przyszła zapalić znicze. Legitymuje ich policja. pic.twitter.com/DTmhYhow94
— Maciej Naskręt (@MaciejNaskret) January 9, 2024