Gdy karaluchy pojawią się w naszym mieszkaniu, mamy powód do niepokoju. Co mogło je przyciągnąć? Niekoniecznie brak higieny. Owady te mogą zalęgnąć się nawet w regularnie sprzątanych domach. Powód jest oczywisty. Niektóre produkty działają na nie jak magnez. Większość osób ma je w swojej kuchni lub spiżarni, a to tylko zaproszenie dla karaluchów!
Karaluchy lubią konkretne produkty spożywcze
Mimo że prusaki zjedzą dosłownie wszystko, to na punkcie słodyczy, czekolady i innych wyrobów z cukrem (np. konfitur) mają bzika. Osobniki mają bardzo dobrze rozwinięty węch i wyczują aromat słodyczy ze sporej odległości. Resztki ciast czy niedomknięta paczka czekoladowych ciasteczek na pewno przyciągną insekty do twojego domu. Oprócz słodyczy robaczki te cenią sobie skrobię zawartą w produktach zbożowych tj. chleb czy płatki owsiane. Jeśli nie chcesz, by szkodniki wdarły się do opakowania z makaronem czy słodyczami, trzymaj produkty w szczelnych pudełkach/słoikach z pokrywką. Nie pozwalaj na to, by okruszki i inne pozostałości jedzenia przekomarzały się w kuchni.
Karaluchy lubią także wilgoć i ciepło. Takie warunki panują zwykle w łazienkach, więc bardzo im to odpowiada. Warto zwrócić uwagę na cieknące krany i postarać się je uszczelnić. Nigdy nie należy zostawiać mokrych szmatek gdzie popadnie i nie przelewać kwiatów. Jak już wspominaliśmy, wilgoć kusi insekty.
Dbanie o porządek w domu to podstawa. Karaluchy lubią harmider w mieszkaniu, stosy odzieży, pliki gazet – tam mogą się ukryć i żerować. Jak najczęściej czyść i wietrz dom. Usuń z niego niepotrzebną makulaturę czy ubrania, w których nikt nie chodzi.
Karaluchy nie chcą tak łatwo opuścić dom? Metoda ostatniej szansy
Jeśli powyższe strategie nie pomogły i owady nadal panoszą się w mieszaniu, powinieneś pokonać je metodą ostateczną. Specjalne środki na karaluchy np. w formie w sprayu czy pułapki kupisz w specjalistycznym sklepie.