Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Władimir Putin ostrzegł zachodnie kraje, że doprowadzenie do bezpośredniego konfliktu pomiędzy Rosją a sojuszem wojskowym NATO pod przewodnictwem USA może oznaczać „stanięcie u progu trzeciej wojny światowej”.
Przed kilkoma tygodniami prezydent Francji Emmanuel Macron przyznał, że nie można wykluczyć scenariusza, w którym dojdzie do rozmieszczenia sił lądowych w Ukrainie. Jego wypowiedź wzbudziła spore poruszenie, a wiele zachodnich państw odcinało się od tego pomysłu.
Putin nie wyklucza trzeciej wojny światowej
Po ogłoszeniu zwycięstwa w niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji, Władimir Putin został zapytany przez reporterów Reutersa, czy istnieje ryzyko konfliktu między Rosją a NATO. Odpowiedział krótko – skwitował, że „w dzisiejszym świecie wszystko jest możliwe”.
– Dla wszystkich jest jasne, że będzie to o krok od wybuchu trzeciej wojny światowej na pełną skalę – stwierdził i dodał, że jego zdaniem siły wojskowe NATO były już obecne w Ukrainie. Dodał jednak, że prawie nikt nie chciałby takiego scenariusza.
Jak wynika z pierwszego sondażu po zamknięciu lokali wyborczych w Rosji, który przeprowadziło Rosyjskie Centrum Badania Opinii Społecznej, Władimir Putin zdecydowanie zwyciężył w wyborach prezydenckich. Na dotychczasowego przywódcę miało zagłosować 87,97 proc. wyborców.