Putin wybrał kolejny kraj do zaatakowania?! „Nie można tego wykluczyć”

wojsko rosyjskie czołgi
fot. screen Twitter

Wielu ekspertów od niedawna zastanawia się, jakie kraje może zaatakować jeszcze Władimir Putin i czy Rosja jest zdolna to kolejnej wojny. Jak twierdzą eksperci, rosyjskiego prezydenta wyjątkowo interesuje Mołdawia, którą łatwiej byłoby zdobyć. Do tej sprawy odniosło się NATO.

REKLAMA

Po ataku Rosji na Ukrainę trwa dyskusja, czy Putin nie zatrzyma się na tym kraju. Najbardziej zaniepokojone są państwa, które w przeszłości należały do ZSRR.

Co chce zrobić Putin?

Pod uwagę coraz częściej brana jest Mołdawia, która domaga się od Rosji wycofania wojsk z Naddniestrza. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uznało niedawno ten autonomiczny region za strefę rosyjskiej okupacji.

Mołdawia dała jasno do zrozumienia, że Rosja ma do odegrania znaczącą rolę we wszystkim, co dotyczy konfliktu naddniestrzańskiego. Zawsze domagaliśmy się wycofania wojsk rosyjskich z Naddniestrza, domagaliśmy się i nadal domagamy się usunięcia broni. Pokojowego rozwiązania tego konfliktu – oświadczyła prezydent Mołdawii Maya Sandu.

Według autora książki „Naddniestrze. Terror tożsamości”, dr Piotra Oleksego, Mołdawia nie jest na tę chwilę bezpośrednio zagrożona atakiem ze strony Rosji, jednak trzeba przygotować się na taką sytuację.

REKLAMA

Nie można tego wykluczyć. Zachodni świat tego nie wyklucza, władze Mołdawii też tego nie wykluczają. Obawiam się, że to prawdopodobny wariant działania Rosji w najbliższej przyszłości. Mołdawia przez ostatnie trzydzieści lat kolebie się pomiędzy Rosją a Zachodem. Co prawda proeuropejski zwrot, który dokonał się tam w ostatnich latach, wydaje się czymś trwałym, jednak Naddniestrze, część tego kraju, nadal jest sferą silnych wpływów Rosji – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.

Głos w tej sprawie zabrało NATO, które poinformowało, że w tej chwili nie ma żadnych dowodów świadczących, aby Rosja chciała dokonać inwazji na Mołdawię.

REKLAMA

Republika Mołdawii nie jest celem militarnym dla Rosji, nie mamy danych, które by to wskazywały. Obserwujemy, co dzieje się w Naddniestrzu, ale dzisiaj nie mamy na to żadnych dowodów – ogłosił Micea Geoana, zastępca sekretarza Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Inni natomiast uważają, że Putin może bardziej interesować się krajami bałtyckimi, jednak to oznaczałoby wypowiedzenie wojny NATO.

Udostępnij: