Głośno o reparacjach od Niemiec jest nie tylko w Polsce, ale także u potencjalnego płatnika tychże reperacji, czyli w samych Niemczech. Dziennik „Deutsche Welle” zapytał zwykłych Niemców, co sądzą o wypłacie przez ich kraj reparacji za zniszczenia, dokonane w Polsce przez ich przodków. Zdania są – jak zwykle – podzielone.
W ostatnią rocznicę wybuchu II wojny światowej Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło raport o reparacjach od Niemiec, za zniszczenia, których III Rzesza dokonała w Polsce w latach 1939-45. Sumę strat, poniesionych przez nasz kraj, wyliczono na 6 bilionów 200 miliardów złotych. Jest to równowartość trzech rocznych budżetów niemieckiego rządu i ponad 2-krotność polskiego długu publicznego.
Dziennik „Deutsche Welle” zapytał Niemców w ulicznej sondzie na terenie Kolonii, co sądzą o reparacjach dla Polski. Część Niemców stwierdziło, że należy o tym na poważnie dyskutować. Inni twierdzili, że „minęło już dużo czasu” i „nie można rozdrapywać ran”. Jeszcze inni przybrali bardziej umiarkowane stanowisko i zaproponowali wspólne negocjacje.
Co mówią Niemcy o reparacjach dla Polski? „My też nie mamy już pieniędzy”
„Kiedy słyszę ‘biliony’, to pytam się, skąd je wziąć? My też nie mamy już pieniędzy” – powiedziała kobieta, zapytana o reparacje przez „Deutsche Welle”.
„II wojna światowa miała miejsce bardzo dawno temu i do tej pory tak naprawdę nic nie zrobiono w tej sprawie, a teraz toczy się dyskusja. Dlatego uważam, że dla Niemiec ważne jest, aby coś z tym zrobić i pokazać, że w końcu coś się dzieje” – powiedział z kolei młody mężczyzna.
„Myślę, że w tej chwili to trochę przesadzone. Polska jest też w Unii Europejskiej i otrzymuje odpowiednie dotacje. Oprócz tego Polska otrzymała też wtedy tereny od Niemiec” – powiedziała inna kobieta, rozmówczyni „DW”.
Widać – mniej więcej – zasadę, jaką można byłoby sklasyfikować Niemców, pod względem zdania na temat reparacji. Młodsi są raczej sceptyczni w kwestii przekazywania Polsce pieniędzy za zbrodnie ich pradziadków. Znacznie bardziej skłonni do refleksji, uważający, że polskie roszczenia są uzasadnione, są starsi Niemcy.
„Roszczenia z powodu II wojny światowej oraz okupacji i podboju Polski są faktycznie uzasadnione. To jedna strona. Z drugiej strony, jest to, co wydarzyło się później” – mówił starszy mężczyzna. „I dlatego byłoby bardzo mądrze, gdybyśmy negocjowali ze sobą w bardzo rozsądny sposób. Nie jest to możliwe poprzez stawianie publicznych żądań i nagłaśnianie ich w taki sposób, że praktycznie nie ma podstaw do negocjacji. Mam nadzieję, że można tu rozsądnie porozmawiać”.