Mieszkańcy i turyści w Zakopanem w coraz większym stopniu są zirytowani grupą Romów, którzy tańczą i śpiewają disco polo. Jak się okazuje, opanowali oni pewien system, dzięki któremu unikają kontroli ze strony służb.
Od kilku sezonów na Krupówkach coraz częściej można spotkać grupę śpiewających i grających Romów. „Gazeta Krakowska” opisuje, że są oni mocno uciążliwi dla mieszkańców i turystów, bowiem generują spory hałas i harmider.
Co najbardziej uciążliwe, Romowie w kółko wykonują te same utwory disco polo. Zaczęto się więc zastanawiać, czy taka forma działalności w centrum Zakopanego jest legalna. Jest to możliwe, o ile grajkowie posiadają zezwolenie na zajęcie pasa drogowego.
Romowie opracowali inny system, który pomaga im uniknąć odpowiedzialności i kontroli ze strony służb. Nawet gdy dochodziło do tego, że Romowie byli zatrzymywani przez policjantów, oni i tak nie płacili mandatów i nie stawiali się w sądzie.
– Grupy te się przygotowały na takie kontrole. Są zorganizowane, mają wystawione tzw. czujki. Gdy te widzą zbliżających się policjantów, dają znać grupie i ta znika – przekazał asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik KPP Zakopane w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.