Problemy z zaopatrzeniem w żywność sprawiają, że wielu Rosjan szuka pracy na okupowanych terenach – tak podaje dowództwo operacyjne „Południe”. Chcą otrzymywać za to 7 zł na godzinę i zbierać truskawki. Miejscowi są ponoć z tego zadowoleni.
Opisywane sytuacje zdarzały się przede wszystkim w okupowanym od marca obwodzie chersońskim. Dowództwo operacyjne „Południe” informuje, że stacjonujące tam rosyjskie oddziały mają duży problem z zaopatrzeniem i nie mają żywności.
Żołnierze nie mają skąd brać jedzenia. Z jednej z przechwyconych przez SBU rozmów wynikało, że „w wojsku nie działa logistyka, przez co nie da się dostarczyć towarów”. Żołnierz dodał, że „muszą jeść psy”.
Inni radzą sobie inaczej – szukają dorywczych prac sezonowych, między innymi przy zbiorze truskawek. Miejscowi mówią, że oferują swoje usługi, za które chcą zarabiać 50 UAH (czyli około siedmiu złotych) na godzinę.
– Wojsko słynnej „drugiej armii świata”, podobnie jak gastarbeiterzy, są gotowi do masowego składania broni i zbierania truskawek – informuje dowództwo operacyjne „Południe”. Mieszkańcy zauważają, że Rosjanie zachowują się normalnie i dobrze pracują.
🍓 Полуниця, паляниця… окупація. Різниця☝️
На Херсонщині рашистські окупанти, потерпаючи від нестачі логістичного…
Opublikowany przez Оперативне командування "Південь"/Operational Command “South” Środa, 1 czerwca 2022