
Białostoccy policjanci zatrzymali dwóch obywateli Rosji, którzy chwilę wcześniej dokonali kradzieży z włamaniem. Wpadli podczas rutynowej kontroli, w trakcie której w ich aucie odkryto sprzęt pochodzący z włamania.
Zatrzymanie miało miejsce w godzinach nocnych. Policjanci zauważyli BMW jadące bez przedniej tablicy rejestracyjnej, więc podjęli kontrolę. W pojeździe znajdowało się dwóch mężczyzn, a na tylnej kanapie leżały różne przedmioty, w tym sprzęt elektroniczny i narzędzia.
Zatrzymani twierdzili, że pomagają koledze w przeprowadzce. Szybko jednak okazało się, że podali policjantom fałszywe dane. 35-letni kierujący miał aż trzy aktywne zakazy prowadzenia aut wydane przez sąd, a auto od 6 lat nie miało ważnych badań technicznych i ubezpieczenia OC.
Rosjanie wpadli
W trakcie kontroli policjanci dostali informację o włamaniu do garażu na jednym z osiedli, z którego zginął sprzęt car audio i elektronarzędzia o wartości 5 tysięcy złotych. Funkcjonariusze od razu skojarzyli, że mogą to być przedmioty przewożone przez mężczyzn.
35- i 24letni obywatele Rosji zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu, po czym usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, a także niestosowania się do sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Grozi im do 10 lat więzienia.

