Moskiewskie siły bezpieczeństwa przeszkodziły w koncercie, podczas którego wykonywano muzykę ukraińskiego kompozytora. Aleksiej Lubimow nic sobie z tego nie zrobił i dograł utwór do końca. Na koniec widownia zaserwowała mu aplauz na stojąco.
Od początku wojny w Rosji trwają protesty przeciwko agresji, którą zapoczątkował Władimir Putin. W związku z tym władze tego kraju wprowadziły wojenną cenzurę, która zabrania publikowania treści, które są niezgodne z przekazem Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej.
Propaganda prowadzi do wzrostu poparcia Putina, zaś protestujący są represjonowani i prześladowani. Odważnym posunięciem wykazał się rosyjski pianista Aleksiej Lubimow, który podczas koncertu w Moskwie odegrał muzykę ukraińskiego kompozytora Wałentyna Sylwestrowa.
W DK Rassvet w Moskwie pojawiła się więc policja. Według świadków wydarzenia policjanci weszli do sali około godziny 21:30. Jeden z policjantów starał się szybko zakończyć „zgromadzenie”.
Lubimow nie przejmował się policją i do końca zagrał utwór ukraińskiego kompozytora. Całe zdarzenie było nagrywane przez wiele osób z publiczności, a na koniec pianista dostał od widowni aplauz na stojąco.