Władze obwodu zaporoskiego przekazały, że rosyjscy żołnierze proponują mieszkańcom wymianę – kartę SIM ukraińskiego operatora komórkowego za 15 litrów paliwa, a nawet za wojskowe auta. Wojskowi chcą dzwonić do swoich rodzin, choć ich dowództwo na to nie pozwala.
Wysyłani przez Władimira Putina do Ukrainy żołnierze nie mają zbyt wielu praw. Dowódcy armii nie pozwalają im kontaktować się z bliskimi i zabierają im telefony. Przez to nie mają żadnej możliwości, aby opowiedzieć bliskim o ich losie.
Powodem, dla którego rosyjskie władze wprowadzają takie ograniczenia może być fakt, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy często przechwytuje rozmowy rosyjskich wojskowych. W związku z tym najeźdźcy próbują skontaktować się z bliskimi za pomocą ukraińskich kart SIM.
W piątek administracja obwodu zaporoskiego poinformowała, że Rosjanie oferują wymianę jednej karty SIM ukraińskiego operatora telefonii komórkowej na benzynę i samochody wojskowe – informuje agencja UNN.
Władze dotarły do informacji, zgodnie z którymi mieszkańcy okupowanej Wasiljewki otrzymują 15 litrów paliwa w zamian za kartę SIM. W Dnieprorudnym rosyjski żołnierz miał nawet oferować wojskowy samochód za dwie karty.