Zachodnie sankcje musiały potężnie uderzyć w rosyjskie zdolności do pozyskiwania broni, skoro Kreml jest zmuszony korzystać… z siatek przemytniczych. Jak poinformowała we wtorek brytyjska gazeta „The Guardian” – Rosja wykorzystuje irańskie sieci przemytnicze do sprowadzania broni i sprzętu wojskowego z Iraku. Broń mają przekazywać działające tam milicje szyickie, pod patronatem rządu w Teheranie.
Według źródeł „Guardiana”, Rosja musi posiłkować się dostawami sprzętu z Iranu. Broń, będąca do tej pory na wyposażeniu szyickich milicji Haszid Szaabi ma rzekomo trafiać drogą morską do rosyjskich portów. Źródła brytyjskiej gazety podają, że do portu w rosyjskim Astrachaniu nad morzem Kaspijskim wpłynęły ostatnio trzy statki towarowe, załadowane granatnikami, pociskami przeciwpancernymi a nawet systemami wyrzutni rakietowych produkcji brazylijskiej. Jednostki miały rzekomo wypłynąć z irańskiego portu Bandar Anzali.
„Nie interesuje nas, dokąd trafia ta ciężka broń, ponieważ obecnie jej nie potrzebujemy. Jesteśmy szczęśliwi, jeśli tylko ma to antyamerykański charakter” – powiedział przedstawiciel Haszid Szaabi, cytowany przez brytyjską gazetę. Oprócz udostępnienia kanałów przerzutu broni z Iraku rząd w Teheranie miał też udzielić Moskwie bezpośredniej pomocy militarnej.
Rosjanie muszą kupować broń, którą wcześniej sprzedali
„Guardian” informuje, że Persowie mieli przekazać Kremlowi – wcześniej zakupione w Rosji – systemu przeciwlotnicze S-300. Irańczycy dorzucili także ich rodzime, bardzo podobne systemy Bavar-373. Brytyjska gazeta twierdzi, że Rosjanie muszą poszukiwać wsparcia w Iranie ze względu na zachodnie sankcje, które dotkliwie uderzyły w ich przemysł zbrojeniowy.
„Ten typ uzbrojenia (systemy wyrzutni rakietowych – red.) może bardzo pomóc Rosji na polu walki na Ukrainie. Haszid Szaabi kontrolują tereny Iraku przy granicy z Iranem, co znacznie ułatwia przekazywanie broni. Inne kraje, np. Chiny, odnoszą się wyjątkowo ostrożnie do militarnego wspierania Moskwy ze względu na zachodnie sankcje. Iranowi bardzo zależy jednak na tym, żeby Rosja nie przegrała wojny z Ukrainą” – ocenił w rozmowie z „Guardianem” Mohaned Hage Ali, ekspert think tanku Carnegie Middle East Center z siedzibą libańskim Bejrucie.
„Chodzi tutaj zwłaszcza o sytuację w Syrii, ponieważ wspierany przez Iran rząd w Damaszku jest zależny od rosyjskiej pomocy wojskowej. Ponadto Rosja koordynuje działania na Bliskim Wschodzie, starając się nie dopuścić do bezpośredniego konfliktu Iranu z Izraelem” – dodał Hage Ali.