Wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski zaatakował w piątek marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Poseł Zjednoczonej Prawicy oskarżył przewodniczącego izby wyższej parlamentu o to, że świadomie doprowadził do nieodbycia się wyborów prezydenckich i zażądał jego dymisji.
Na antenie Polskiego Radia Kowalski stwierdził, że Grodzki nie dorósł do pełnionej przez niego funkcji.
– Twórcy konstytucji nie przewidzieli, że na czele Senatu stanie ktoś tak nieodpowiedzialny jak prof. Grodzki – mówił wiceminister. – To on ponosi odpowiedzialność polityczną za to, że te wybory są trudne do przeprowadzenia. Gdyby nie opóźnienie ze strony Senatu, wszystkie założenia techniczne dotyczące przeprowadzenia wyborów w konstytucyjnym terminie zostałyby dotrzymane – zauważył.
Jeszcze ostrzejszy atak na Grodzkiego przypuścił Kowalski na Twitterze. We wpisie podkreślił, że wybory korespondencyjne były całkowicie bezpieczne dla Polaków. Twierdzenia opozycji, że udział w korespondencyjnym głosowaniu zagrażałby zdrowiu i życiu wyborców i dlatego nie mogły się one odbyć określił jako „bezczelność i cynizm w stylu Tuska”.
„Wyłączną odpowiedzialność za zablokowanie bezpiecznych wyborów korespondencyjnych w konstytucyjnym terminie ponosi Platforma i prof. Grodzki, który powinien zostać odwołany z funkcji Marszałka Senatu. Rozliczymy Was!”, napisał polityk Zjednoczonej Prawicy.
https://twitter.com/JKowalski_posel/status/1258690497394155524