Zamach w Brukseli? W centrum stolicy Belgii doszło do wstrząsającego zdarzenia. Rozpędzony, biały van wjechał z impetem w tłum ludzi. Sprawca opuścił pojazd i zbiegł z miejsca zdarzenia. Kilka rannych osób.
O zdarzeniu poinformował belgijski serwis informacyjny „VRT NWS”. Tuż po godzinie 13:00 w uliczkę Nieuwstraat w centrum Brukseli wjechała rozpędzona furgonetka. Z dużą prędkością auto uderzyło w ogródek restauracyjny, w którym przebywało kilkanaście osób. Kierowca nie opuścił pojazdu, tylko niezwłocznie odjechał z miejsca zdarzenia. Van został krótko potem znaleziony, ale już bez kierowcy w środku.
Według relacji świadków zdarzenia, których cytuje belgijski portal, sytuacja ewidentnie nie była przypadkowa. „Jechał slalomem, od lewej do prawej, specjalnie rozjeżdżając wszystko, co miał na swojej drodze. Ja i moja dziewczyna musieliśmy uciekać, by ratować życie” – mówił jeden ze świadków zdarzenia.
Choć incydent ewidentnie wygląda na zamach w stylu tego, który miał miejsce kilka lat temu we francuskiej Nicei, brukselskie władze mówią, że jeszcze za wcześnie, aby wydawać wyroki. Wstępnie wskazuje się jedynie na celowe działanie, ale motywy – do czasu schwytania i przesłuchania sprawcy – pozostają niejasne. Na ten moment wiadomo, że kierowca przeprowadził atak samotnie – nikt nie siedział w fotelu pasażera.
Do sieci trafiło nagranie z miejskiego monitoringu, na którym widać szaleńczy rajd vana.
https://twitter.com/sotiridi/status/1563191306570317829?s=20&t=QU-K0s40PdZOOW0PWF5bnQ
Furgonetka wjechała w ogródek restauracyjny w Brukseli. Sześć osób rannych, nikt nie zginął. Trwają poszukiwania „zamachowca”
Jak informuje lokalna Straż Pożarna – w ataku rannych zostało 6 osób. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych. Rannym nie zagraża ponadto utrata życia – żadna z osób nie jest w ciężkim stanie, obrażenia okazały się niewielkie. Mały uszczerbek na zdrowiu osoby, przesiadujące w momencie zdarzenia w restauracyjnym ogródku, zawdzięczają własnemu refleksowi. W porę zdołali uskoczyć przed nadjeżdżającym samochodem.
Policja informuje natomiast, że część miasta, w której doszło do dramatycznego ataku, została odcięta. Sprawca pozostaje nieuchwytny. Trwają poszukiwania kierowcy furgonetki. W międzyczasie trwają także przesłuchania świadków zdarzenia.