Ukraina rozpoczęła proces o zbrodnie wojenne za przestępstwa na tle seksualnym, pierwszy z dziesiątek takich spraw przeciwko inwazji sił rosyjskich. Sprawa została opisana przez europejskie media.
Rosyjski żołnierz Michaił Romanow, lat 32, jest oskarżony o wielokrotne zgwałcenie kobiety w obwodzie kijowskim 9 marca, wcześniej rzekomo zamordował jej męża. Jest sądzony zaocznie, ponieważ uważa się, że wrócił do Rosji.
Rosyjskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało od razu na prośbę o komentarz agencji informacyjnej Reuters, która stwierdziła, że nie jest w stanie skontaktować się z żołnierzem. Moskwa zaprzeczyła oskarżeniom o zbrodnie wojenne.
Walki trwały na wschodniej Ukrainie, gdzie lokalny gubernator określił sytuację jako niezwykle trudną. Rosja wykorzystuje swoją przewagę artylerii do osiągania zysków. Ukraina z zadowoleniem przyjęła pojawienie się czterech amerykańskich mobilnych wyrzutni rakietowych Himars, które mają większy zasięg.
Tymczasem rozdarty wojną kraj został zatwierdzony jako kandydat do UE na szczycie przywódców w Brukseli, po wydaniu przez Komisję Europejską zielonego światła. Ukraina złożyła wniosek kilka dni po rosyjskiej inwazji i od tego czasu proces przebiegał w rekordowym tempie.