Minister aktywów państwowych Jacek Sasin stwierdził, że ceny energii w Polsce rosną dlatego, ponieważ nas kraj jest członkiem Unii Europejskiej.
– Unia Europejska to nie tylko to, co nam się kojarzy dobrze – fundusze, ale też to, co ma dla nas skutki negatywne, jak uczestnictwo w europejskiej polityce klimatycznej, powodujące, że cena energii elektrycznej w Polsce rośnie – podkreślił wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego w programie „Gość Wydarzeń” w Polsacie News.
Sasin oświadczył przy tym, że nie odrzuca unijnej polityki klimatycznej, ale „nie da się jednak dokonać tak potężnej transformacji w tak krótkim czasie, szczególnie w polskich warunkach, gdzie energetyka jest oparta o węgiel”.
Zdaniem szefa resortu aktywów państwowych na obecny wzrost cen nośników energii, w tym prądu, mają przede wszystkim wpływ rosnące ceny surowców energetycznych.
– Musimy zdać sobie sprawę, że certyfikaty CO2 wzrosły do 75 euro za tonę. Eksperci mówią, że za chwilę będzie to 100 euro, a Frans Timmermans twierdzi, że najlepiej byłoby 200 euro, bo szybciej odeszłoby się od węgla. To pokazuje jakąś skalę szaleństwa – zaznaczył Sasin.