Marek Sawicki skomentował w niedzielnym programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” inicjatywę PiS postawienia na granicy polsko-białoruskiej muru, który ma uniemożliwić przedostawanie się migrantów z Białorusi do Polski. Polityk PSL uważa, że w tej sprawie uprawiany jest „biznes polsko-białoruski”.
– Prezes Kaczyński zapowiedział budowę specjalnej zapory, nie powiedział dokładnie której i jakiej, oczywiście z cementu białoruskiego – mówił polityk.
– Firma białostocka podała do mediów informację, że do ochrony granicy będzie używana sklejka białoruska. Dodatkowo dołóżmy do tego, że import nawozu z Białorusi ogromnie rośnie, więc widać wyraźnie, że jakiś wspólny biznes polsko-białoruski w tej chwili jest uprawiany – doprecyzował.
Sawicki, mówiąc o wykorzystaniu przez Polskę do budowy muru granicznego materiałów białoruskich, prawdopodobnie miał na myśli artykuł, jaki ukazał się 29 września w „Gazecie Wyborczej”.
Poinformowała ona, że wśród elementów używanych do umocnień na granicy znalezionych niedaleko placówki Straży Granicznej w Michałowie, znajdowały się materiały firmy białoruskiej OAO FanDOK z Bobrujska. Materiał zilustrowano fotografiami skrzyń, na których widniała nazwa białoruskiego przedsiębiorstwa. Spytany o ten fakt resort obrony narodowej odparł, że do budowy muru używane są wyłącznie materiały wyprodukowane przez polskie firmy.