Seksafera tuż za linią frontu! Potężny skandal na Ukrainie

fot. Telegram

Człowiek szybko przystosowuje się do nowych okoliczności – życie toczy się dalej nawet w warunkach wojny. Udowadnia to fakt, że całkiem niedaleko południowej linii frontu, w ukraińskim Mikołajowie, doszło do… seksafery! Naczelnik jednej z lokalnych komend policji został przyłapany na uprawianiu miłości ze swoją podwładną. Wszczęto śledztwo wyjaśniające.

REKLAMA

Nieoczekiwanym celebrytą ukraińskich kanałów Telegram stał się naczelnik jednej z komend w policji w mieście Mikołajów, Petro Sołowjew. Jak podaje „o2” – do internetu trafiło nagranie, na którym zarejestrowano jak naczelnik uprawia seks rzekomo ze swoją podwładną. Wybuchł skandal!

Wojenne igraszki nie odbywały się bez okazji. Sytuacja została nagrana trzy dni temu – w święto tamtejszej państwowej policji. Jak się okazuje, naczelnik postanowił uczcić swoje (i swojej podwładnej) święto w bardzo wyjątkowy sposób. Do zbliżenia z długowłosą brunetką – o którym huczy już cała Ukraina – doszło w basenie Sołowjewa.

REKLAMA

Służbowy romans zdemaskowany. Kochankom nie będzie do śmiechu

Po opublikowaniu nagrania w internecie wszczęte zostało śledztwo. Komendant oraz podwładna zostali zawieszeni na czas trwania śledztwa. Uruchomienie dochodzenia potwierdziła oficjalnie policja z Mikołajewa – przekazał portal „o2”. Ukraińskie media podały, że w czasie zajścia Sołowjew był pijany – co może mu dodatkowo zaszkodzić.

Pomimo tego, że policjant i policjantka byli w czasie zajścia już po służbie, zostanie przeprowadzone dochodzenie w sprawie „niegodnego” zachowania obojga mundurowych. Reakcja lokalnych służb może wydawać się przesadzona, z uwagi na to iż zbliżenie pomiędzy podejrzanymi miało miejsce na prywatnym terenie – po służbie.

REKLAMA

Należy jednak pamiętać, iż policja ukraińska działa obecnie w warunkach wojennych. Utrapieniem stróżów prawa nie są teraz jedynie przestępcy, ale także działające na tyłach frontu grupy dywersyjne. Choć w tej sytuacji wielu ludzi pewnie powiedziałoby, że nie popiera… ale rozumie.

Podziel się: